Od kilku lat polscy skoczkowie na czele z Kamilem Stochem głośną mówią o potrzebie zmodernizowania Wielkiej Krokwi. Zarządcy obiektu przechodzili obojętnie wobec tych opinii, aż do lata bieżącego roku. Wówczas ze względów bezpieczeństwa odwołano konkursy Grand Prix w Zakopanem. Co więcej, pod znakiem zapytania stanęła organizacja Pucharu Świata w stolicy polskich Tatr.
Atmosferę podgrzała światowa federacja, która we wstępnym kalendarzu na sezon 2016/2017 nie ujęła zawodów na Wielkiej Krokwi. - Chciałbym uspokoić, że Zakopane nie jest zagrożone odebraniem koncesji na organizację tych prestiżowych zawodów. Modernizacja obiektu zaplanowana jest na przyszły rok i konkursy w kolejnym sezonie także odbędą się - zapewnił Apoloniusz Tajner.
Od kilkunastu lat zawody w Zakopanem cieszą się wielką popularnością. - Bez nich cały Puchar Świata prezentowałby się mizernie. To zbyt znacząca impreza dla światowej federacji, by mogło jej zabraknąć w kalendarzu - podkreślił prezes PZN.
Organizatorom palcem pogroził także Walter Hofer, który w rozmowie z PAP przedstawił co musi zostać poprawione na Wielkiej Krokwi. - Przepisy trzeba respektować i skocznia musi być zmodernizowana. Mamy zabezpieczone środki na jej przebudowę, więc raz jeszcze podkreślę, że zawody nie są zagrożone - zakończył nasz rozmówca.
W sezonie 2015/2016 rywalizację w Zakopanem zaplanowano w dniach 22-24 stycznia. Najlepsi skoczkowie świata ponad miesiąc później powrócą do Polski, by walczyć o kolejne punkty do klasyfikacji generalnej na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle.
Wynik polskich skoczków to katastrofa. Opinie po inauguracji pucharu świata