Polski talent zdobędzie punkty?

 / Na zdjęciu: skoczek narciarski
/ Na zdjęciu: skoczek narciarski

W sobotnich zawodach w Engelbergu jednym z sześciu Biało-Czerwonych, którzy wystartują w konkursie, będzie Andrzej Stękała. 20 latek tym samym zadebiutuje w walce o pucharowe punkty.

[tag=44473]

Andrzej Stękała[/tag] powołanie na zawody w Szwajcarii otrzymał po znakomitych występach w norweskiej Renie. Polak na inauguracje zmagań w Pucharze Kontynentalnym zajął 1. i 2. miejsce. Tym samym główny zainteresowany potwierdził słowa szkoleniowców, którzy bardzo chwalili skoczka za równą formę na treningach w Zakopanym.

Podopieczny Macieja Maciusiaka ma już za sobą pierwsze skoki ze ścisłą światową czołówką. W piątek Polak oddał na Gross-Titlis-Schanze (HS137) trzy próby. Najlepiej zaprezentował się w drugim treningu, kiedy przy silnym wietrze w plecy (dodane 8 punktów) uzyskał aż 130 metrów. Niestety jeszcze trudniejsze warunki towarzyszyły naszemu reprezentantowi w serii kwalifikacyjnej. 20 latek z belki startowej o numerze 15 i przy 11.4 punktu dodanych za podmuchy z góry skoczni uzyskał 115.5 metra. Z trudnymi warunkami przeciętnie poradzili sobie także rywale i dlatego, z 39. pozycji, Stękała awansował do konkursu głównego.

Pierwszy stres zawodnik ma już za sobą. Czy zatem w sobotę może zdobyć punkty do klasyfikacji generalnej? - Jeśli będzie skakał tak jak na treningach w Zakopanym, to nie będzie miał z tym żadnego problemu. Wówczas Andrzej prezentował się najlepiej z całego zespołu. To pokazuje na jakim jest obecnie poziomie. Potwierdzeniem jego formy były wyniki w Pucharze Kontynentalnym. Jeśli zawodnik w tych zawodach staje na podium, to w Pucharze Świata powinien regularnie punktować. Andrzej powinien poradzić sobie z presją i przynajmniej w jednym konkursie zdobyć pucharowe punkty - przyznał Maciej Kot.

Skoczek AZS-u Zakopane poczynaniom Stękały i pozostałych kolegów z kadry będzie przyglądał się z trybun, bowiem w piątek nie przebrnął kwalifikacji.

W pierwszym konkursie bohaterem polskiej reprezentacji powinien być przede wszystkim Kamil Stoch. Dwukrotny mistrz olimpijski po świetnym treningu i kwalifikacjach powinien walczyć o pierwszą szóstkę zawodów. O ile dla Stocha sukcesem będzie miejsce w ścisłej czołówce, o tyle dla Stękały takowym będzie nawet jeden punkt w sobotnim konkursie.

Program sobotniego konkursu w Engelbergu:
12:45 - seria próbna
14:15 - pierwsza seria konkursowa

[b]Zobacz także: Szczere wyznanie Kubackiego: byłem zaskoczony, dało mi to kopa w d...

[/b]

Komentarze (0)