PŚ w Lahti: Polacy znów na podium w konkursie drużynowym?

W sobotę Biało-Czerwoni staną przed szansą po raz czwarty w ciągu ostatnich pięciu lat uplasowania się na podium zespołowych zawodów w Lahti. Pierwsza seria konkursu, w którym wystąpi 10 drużyn, ma rozpocząć się o 16:30 czasu polskiego.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
EXPA/Eibner/Socher Newspix / EXPA/Eibner/Socher
Łukasz Kruczek zdecydował, że w sobotnich zmaganiach nasz kraj reprezentować będzie 4 Polaków najwyżej sklasyfikowanych w piątkowych zawodach indywidualnych. Tym samym na liście startowej, która jest dostępna tutaj, znalazły się nazwiska: Andrzeja Stękały, Kamila Stocha, Klemensa Murańki i Stefana Huli. Rywalizację z trybun obejrzą Dawid Kubacki i Piotr Żyła.

W pierwszym konkursie indywidualnym w Lahti najlepiej z Biało-Czerwonych zaprezentował się Stefan Hula. Pochodzący ze Szczyrku zawodnik nawiązał do najlepszych wyników w tym sezonie, kończąc piątkowe zmagania na 14. pozycji. W trzeciej dziesiątce zostali sklasyfikowani Andrzej Stękała, Kamil Stoch i Klemens Murańka. Ostatni z wymienionych może mówić o sporym niedosycie, bowiem na półmetku rywalizacji zajmował 15. lokatę.

Jeśli nasi reprezentanci realnie myślą o ponownym zajęciu miejsca na podium w zmaganiach drużynowych, wszyscy muszą skakać przynajmniej na takim poziomie jaki w piątek zaprezentował Stefan Hula. Zmagania zespołowe na Salpausselce (HS130) wyjątkowo odpowiadają zawodnikom znad Wisły. W latach 2011-2013 Polacy trzykrotnie ukończyli zawody drużynowe na trzecim miejscu. Rok temu podopieczni Łukasza Kruczka zajęli czwartą pozycję. W ostatnich latach Biało-Czerwoni najsłabiej w Lahti zaprezentowali się w sezonie olimpijskim (2013/2014), kiedy zajęli siódmą lokatę.

Polacy nie są bez szans w walce o czołową trójkę, bowiem poza Norwegami trudno znaleźć reprezentację w której nie brakuje słabych ogniw. Jeśli zawodnicy Alexandra Stoeckla utrzymają poziom z piątku, mogą być spokojni o drugie w tym sezonie zwycięstwo w zmaganiach zespołowych. W poprzedniej tego typu rywalizacji w Oslo triumfowali Słoweńcy.

W sobotę podopieczni Gorana Janusa mają szansę na podium, ale trudno będzie im włączyć się do walki o zwycięstwo. Z pewnością mocno podrażniony do zawodów przystąpi Peter Prevc, który w piątek nie utrzymał prowadzenia po pierwszej serii. W walce o czołową trójkę powinni liczyć się także Niemcy (triumfatorzy konkursów drużynowych w Klingenthal i Willingen), Japończycy oraz Austriacy, prowadzeni przez triumfatora pierwszego indywidualnego konkursu w Lahti Michaela Hayboecka.

W każdej z wyżej wymienionych drużyn, oprócz Norwegów, kluczowa może być postawa teoretycznie najsłabszego zawodnika: Philippa Aschenwalda, Kento Sakuyamy, Andreasa WankaAnze Laniska czy w polskim przypadku Klemensa Murańki.

W sobotę, w godzinach popołudniowych meteorolodzy przewidują siłę wiatru w przedziale 2-4 m/s. Jury zawodów powinno jak najszybciej przeprowadzić konkurs, bowiem wieczorem podmuchy mogą osiągać nawet 6 m/s.

Plan sobotniej rywalizacji w Lahti (godziny wg czasu polskiego):

15:30 - seria próbna
16:30 - pierwsza seria konkursowa

Zobacz także: W wieku 10 lat nazywali go następcą Małysza. W końcu miał tego dość



Czy Polacy w sobotnim konkursie drużynowym w Lahti staną na podium?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×