PŚ w Wiśle: Jeśli nie u siebie, to gdzie? Kamil Stoch najlepiej w sezonie?

Zdjęcie okładkowe artykułu:  / Tomasz Markowski/Newspix.pl
/ Tomasz Markowski/Newspix.pl
zdjęcie autora artykułu

W piątek o 20:30 zaplanowano start pierwszego z dwóch indywidualnych konkursów w Wiśle. W głównych zawodach wystąpi 9 Polaków, w tym Kamil Stoch. Dwukrotny mistrz olimpijski w kwalifikacjach przegrał tylko z Romanem Koudelką.

W tym artykule dowiesz się o:

Zarówno Czech jak i trzykrotny medalista mistrzostw świata w czwartek skakali daleko i powinni liczyć się w walce nawet o podium piątkowych zawodów. W eliminacjach Kamil Stoch przegrał z Romanem Koudelką o 4,2 punktu, mimo że obaj skoczkowie wylądowali na 132. metrze i 50. centymetrze. Wszystko za sprawą mniej korzystnych warunków, w jakich przyszło naszemu południowemu sąsiadowi oddać swoją próbę.

Oczywiście Polak i Czech mogą odegrać ważną rolę w konkursie, ale obok nich są jeszcze inni kandydaci do końcowego zwycięstwa, czy miejsca na podium. W czwartkowych treningach z bardzo dobrej strony pokazali się Norwedzy. Pierwszą serię próbną wygrał Johann Andre Forfang (131,5 metra). Z kolei w drugiej najlepszy był Kenneth Gangnes (129 metrów). Na obiekcie im. Adama Małysza (HS 134) na razie nie dominuje Peter Prevc. Owszem Słoweniec we wszystkich czwartkowych próbach zajmował pozycje w czołówce, ale ani razu nie oddał najdłuższego skoku w danej serii. W eliminacjach, które dla lidera Pucharu Świata były kolejnym treningiem, uzyskał 131 metrów.

W walce o najwyższe pozycje powinni liczyć się także Austriacy Michael Hayboeck i Stefan Kraft (oficjalny rekordzista obiektu - 139 metrów). Niewiadomą pozostaje natomiast forma Severina Freunda. W czwartek Niemiec nie mógł odnaleźć się na skoczni w Wiśle, skacząc odpowiednio 116, 123,5 oraz 114,5 metra.

Polscy kibice, którzy tradycyjnie na własnym terenie, stworzą świetną atmosferę na trybunach, obok Stocha mogą liczyć także na innych swoich ulubieńców. Na swojej skoczni nie zamierza być zbyt gościnny Piotr Żyła. Dwukrotny brązowy medalista mistrzostw świata po skoku na 125 metrów przez kilka minut prowadził w kwalifikacjach, ostatecznie zajmując w nich 4. miejsce. W czołowej dziesiątce eliminacji i na początku drugiej znalazło się również miejsce dla Stefana Huli, Macieja Kota i Dawida Kubackiego. Wszyscy wyżej wymienieni nasi reprezentanci, oprócz Kota który przeplatał dobre skoki ze słabszymi, oddali dalekie próby także w treningach.

Łącznie w pierwszej serii piątkowego konkursu wystąpi 9 Biało-Czerwonych. O pierwsze punkty do klasyfikacji generalnej PŚ w tym sezonie powalczą: Jan Ziobro i Bartłomiej Kłusek. W konkursie zaprezentuje się także Andrzej Stękała, który po 6. miejscu w Trondheim znacznie obniżył loty i widać, że odczuwa już trudy tego sezonu.

Najlepsi zawodnicy wciąż mają jednak sporo energii, dzięki czemu w piątkowy wieczór możemy spodziewać się emocjonującego konkursu. Jeśli Kamil Stoch powtórzy skoki z czwartku, powinien poprawić swoje najlepsze dotychczas miejsce w tym sezonie, jakim była 6. pozycja w Niżnym Tagile. W przeprowadzeniu rywalizacji nie powinna przeszkodzić pogoda. W porze rozgrywania zawodów wiatr ma oscylować w przedziale 2-4 m/s.

Plan piątkowej rywalizacji w Wiśle:

19:00 - seria próbna 20:30 - pierwsza seria konkursowa

Zobacz wideo: Adam Małysz: już w zeszłym roku słyszałem, że Kruczek chciał odpuścić 

Źródło artykułu: