PŚ w Wiśle: Świetna decyzja szkoleniowca Romana Koudelki

PAP / Grzegorz Momot
PAP / Grzegorz Momot

W finałowej serii piątkowego konkursu w Wiśle trener Czechów zagrał va banque. Zdając sobie sprawę z wysokiej formy Romana Koudelki, szkoleniowiec poprosił o obniżenie belki dla swojego zawodnika. Taki manewr okazał się strzałem w dziesiątkę.

[tag=6078]

Roman Koudelka[/tag] z 9. platformy startowej (wcześniej zawodnicy skakali z 10. rozbiegu) doleciał aż do 133 metra. Tym samym Czech osiągnął 95 procent HS skoczni (odległość bezpieczeństwa), która na obiekcie im. Adama Małysza jest usytuowana na 134. metrze. Główny zainteresowany otrzymał 3,6 punktu za wiatr, co w połączeniu z wysokimi notami i odległością pozwoliło mu przesunąć się z piątej na pierwszą pozycję.

Na podobny manewr do Czechów zdecydowali się także Norwegowie. Alexander Stoeckl poprosił o obniżenie belki dla Kennetha Gangnesa. Jego podopieczny także otrzymał dodatkowe punkty, bowiem skoczył dokładnie tyle, ile wynosi 95 procent HS skoczni (130 metrów). Ostatecznie Norwega sklasyfikowano w zawodach na drugiej pozycji.

Na najniższym stopniu podium stanął Noriaki Kasai. Japończyk swój świetny wynik w drugiej serii (134 metry) osiągnął z 10. belki startowej. Warto podkreślić, że z 9. platformy, oprócz Koudelki i Gangnesa, skakał jeszcze lider zmagań na półmetku Johann Andre Forfang. O takim rozbiegu dla Norwega zadecydowało jednak jury, w związku z tym były mistrz świata juniorów już na starcie miał zapewnione 3,6 punktu. Bonus niewiele pomógł młodemu zawodnikowi, który nie poradził sobie z presją i nie odniósł pierwszego zwycięstwa w karierze. Po finałowym skoku na 127,5 metra Forfang ukończył piątkowe zmagania dopiero na czwartej lokacie.

Plan sobotniej rywalizacji w Wiśle:

14:30 - kwalifikacje
16:00 - pierwsza seria konkursowa

Zobacz wideo: Koudelka, Gangnes i Kasai wierzą w Stocha. "Niedługo wróci do czołówki"

Źródło: WP SportoweFakty

Komentarze (0)