Norwegowie chcą, by organizowane przez nich konkursy nie ustępowały prestiżowemu Turniejowi Czterech Skoczni. Najlepsi zawodnicy będą rywalizować w marcu 2017 na skoczniach w Oslo, Lillehammer, Trondheim i Vikersund.
Organizatorzy planują spore zmiany w porównaniu z dotychczas znanymi konkursami. Zawody w Oslo mają być prologiem rywalizacji, najlepsi zawodnicy mają dostać bonusowe punkty. Z kolei w Vikersund rywalizacja ma zostać podzielona na pucharowe etapy - ćwierćfinał, półfinał i finał.
Inspiracji dostarcza między innymi znany ze znakomitych kryminałów Jo Nesbo. Miało dojść do spotkania pisarza z dyrektorem sportowym norweskiego związku Clasem-Brede Braathenem. - Szukamy inspiracji wszędzie tam, gdzie możemy ją znaleźć. Udana impreza może podnieść zainteresowanie sportem w kraju i zagranicą - tłumaczy.
ZOBACZ WIDEO Rio 2016: organizatorzy liczą na krocie ze sprzedaży pamiątek (Źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
- Zainteresowanie jest większe niż na mistrzostwach świata - przekonuje Braathen. Nesbo już wcześniej był źródłem inspiracji dla organizatorów zawodów w skokach narciarskich. Między innymi dzięki niemu pojawił się zielony laser liniowy, który pokazywał, jak daleko musi skoczyć zawodnik, by objąć prowadzenie.
Na razie Braathen nie zdradza, czy pojawiły się nowe pomysły mające na celu urozmaicenie zawodów. - Jeszcze nie mam zbyt dużo do powiedzenia. Szukamy inspiracji ze wszystkich stron - zapewnił.
Jo Nesbo jest znanym miłośnikiem skoków narciarskich. Sport od zawsze był obecny w życiu pisarza. W młodości był on zawodnikiem piłkarskiego klubu Molde FK.