Niedzielne zawody w Garmisch-Partenkirchen były jednymi z najlepszych dla Polaków w całym bieżącym sezonie. Drugie miejsce Stocha to jedno, ale w czołówce znaleźli się także Piotr Żyła i Maciej Kot. Świetne rezultaty sprawiły, że nasi zawodnicy awansowali w klasyfikacji łącznej Turnieju Czterech Skoczni, a Stoch jest w niej na czele.
Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w App Store). Komfort i oszczędność czasu!
Trener Stefan Horngacher tonuje jednak emocje. - Ja nawet nie patrzę na klasyfikację. Do ostatniego skoku w Bischofshofen wszystko może się zdarzyć. Po prostu konsekwentnie realizujemy plan. Trzymamy się naszego systemu i koncentrujemy się na kolejnych zawodach. Teraz jedziemy do Innsbrucka i chcemy się jak najlepiej przygotować do najbliższego konkursu, żeby osiągnąć tam dobre rezultaty. Dopiero potem będziemy myśleć o finale turnieju w Bischofshofen. W poniedziałek czeka nas dzień przerwy od skoków, który w całości poświęcimy na odpoczynek i relaks - powiedział reprezentacji Polski w rozmowie z portalem Skijumping.pl.
W drugiej kolejce zawodów w Garmisch-Partenkirchen Kamil Stoch wyraźnie poprawił się w porównaniu z pierwszą rundą. Niewiele brakowało, a pobiłby rekord skoczni, do którego zabrakło mu pół metra. - Pierwszy skok Kamila nie był perfekcyjny technicznie. Był bardzo dobry, ale rzeczywiście spodziewaliśmy się czegoś więcej, przede wszystkim kilku dodatkowych metrów. Ale za to w serii finałowej Kamil pokazał, na co go stać - powiedział Horngacher.
Pełne transmisje z Turnieju Czterech Skoczni (kwalifikacje i konkursy) tylko w Eurosporcie 1. Najbliższa relacja (kwalifikacje w Innsbrucku) we wtorek o godzinie 14:00.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 52. Rafał Kot: starsi skoczkowie zazdrościli Adamowi Małyszowi [3/3]