TCS: to może być decydujący konkurs! Czy Kamil Stoch podbije Innsbruck?

PAP/EPA / EPA/CHRISTIAN BRUNA
PAP/EPA / EPA/CHRISTIAN BRUNA

Przed nami austriacka część Turnieju Czterech Skoczni. W roli lidera cyklu Niemcy opuścił Kamil Stoch. Czy z Austrii wyjedzie z trofeum zwycięzcy? Transmisja zawodów w Eurosporcie.

Bergisel (H130) to dla wielu jedna z najpiękniejszych skoczni na świecie. Z belki startowej widok rozpościera się na bajeczną, alpejską panoramę Innsbrucka, ale też... cmentarz usytuowany niedaleko obiektu. Charakterystyczne trybuny otaczają rozbieg tak ściśle, że zdaje się, jakby skoczek miał wylądować pośród stłoczonych kibiców. Ogromne, betonowe koła i raczej niewyszukany znicz przypominają, że Innsbruck gościł niegdyś najważniejszą imprezę sportową - igrzyska olimpijskie. W środę Bergisel i stolica Tyrolu znów będą gospodarzem - trzeciego konkursu Turniej Czterech Skoczni.

Obiekt, który jest szczególnie wyjątkowy dla Polaków - to właśnie tam, kilkanaście lat temu rozpoczęła się wspaniała kariera Adam Małysz - może zaskarbić sobie jeszcze większą sympatię polskich kibiców. Do Innsbrucka w roli lidera całego cyklu przyjechał bowiem Kamil Stoch. Nasz reprezentant, który jeszcze nigdy nie prowadził w klasyfikacji tego turnieju, o 0,8 punktu wyprzedza Austriaka, Stefan Kraft. Ponieważ mistrz olimpijski z Soczi znów zastosował pokerową zagrywkę i zrezygnował ze startu w kwalifikacjach, w zawodach będzie skakał w ostatniej parze z ich zwycięzcą, czyli Kraftem.

Innym, bardzo ciekawym dla nas pojedynkiem będzie ten, w którym zmierzą się dwaj Biało-Czerwoni: Maciej Kot który w eliminacjach uplasował się na drugim miejscu) i Klemens Murańka. Warto dodać, że jest to już drugi bratobójczy pojedynek podczas tegorocznej edycji - w Oberstdorfie w parze skakał już Jan Ziobro oraz Piotr Żyła. Oprócz wymienionej czwórki, w środę w konkursie zobaczymy również Stefana Hulę oraz Dawida Kubackiego.

Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w iTunes). Komfort i oszczędność czasu!

O wysoki poziom sportowego widowiska oraz porządną dawkę emocji możemy być spokojni. Niepokoją jednak prognozy pogody - na środę zapowiadane są bardzo silne podmuchy wiatru oraz opady śniegu. Miejmy nadzieję, że nie pokrzyżują one planów Kamila Stocha i Polak pojedzie do Bischofshofen tylko po to, by oficjalnie przypieczętować zwycięstwo w generalnej klasyfikacji turnieju.

ZOBACZ WIDEO Rafał Kot: starsi skoczkowie zazdrościli Adamowi Małyszowi

Komentarze (0)