W składzie zabrakło Łukasza Bukowskiego: - Na razie jesteśmy w okresie przygotowawczym i do MŚJ mamy jeszcze praktycznie miesiąc, ale tak wychodzi, że do Ameryki nie poleci Łukasz Bukowski. Łukasz cały czas idzie do przodu, ale jest bardzo nierówny i to było widać na zawodach oraz na treningach. Sam osobiście z nim rozmawiałem i on wie jak było, więc myślę, że jest to decyzja sprawiedliwa i jadą po prostu najlepsi - informuje trener Maciusiak.
Jak podkreśla szkoleniowiec naszych juniorów, w kadrze nie ma jednego lidera. - Trudno powiedzieć, kto jest liderem grupy, bo musimy mieć na uwadze to, że MŚJ są rozgrywane na skoczni normalnej, czyli K-90. A na tych obiektach poziom jest dosyć wyrównany. Z wyników zawodów teraz wychodzi, że obecnie najlepiej prezentują się Paweł Wąsek i Dominik Kastelik, ale na treningach tak nie jest. Chodzi nam o to, żeby zawodnicy przenosili skoki z treningów na zawody. Poza tym, skoki zależą również od dyspozycji dnia - podkreśla trener. - Na miejscu, po treningach wybierzemy najlepszą czwórkę, która powalczy w zawodach. Teraz doszedł do siebie Dawid Jarząbek i idzie mu coraz lepiej, dlatego w Park City będzie walka o miejsce w drużynie. Tak jak powiedziałem wcześniej - jest to grupa wyrównana, szczególnie pokazują to na treningach, bo w zawodach jeszcze nie wszystkim to wychodzi - dodaje.
Na zawody do Park City poleci pięciu młodych zawodników, a najmłodszy z tej grupy jest 16-letni Pilch. Na miejscu polska ekipa będzie jedną z młodszych, jeśli nie najmłodszą drużyną, która powalczy w najważniejszych w sezonie zawodach dla juniorów.
- Jest to bardzo młody zespół i na MŚJ chłopaki jadą na pewno po naukę, ale przez tych kilka miesięcy wykonali kawał dobrej roboty i na pewno będziemy się starali, aby pokazali wszystko, co najlepsze. Na zawodach nikt nie będzie od nich wymagał super wyników, czyli złotych medali. Ale to jest taka impreza, w której liczą się właśnie medale i myślę, że w konkursie drużynowym, przy dobrych skokach, stać nas będzie na walkę o brązowy medal - opowiada Maciusiak.
ZOBACZ WIDEO Skoczkowie rozbudzili apetyty. Jak wypadną w Polsce?
Nasi skoczkowie wkraczają w ostatnią fazę przygotowań do juniorskiego czempionatu. - Część zawodników będzie jeszcze startowała w zawodach Pucharu Kontynentalnego, to nie jest jeszcze potwierdzone, ale pojedziemy do Garmisch-Partenkirchen i to będą nasze ostatnie zawody, w których wystartujemy. Następnie od 22-26 stycznia będziemy mieli zgrupowanie albo w Szczyrku albo w Ramsau, w zależności od pogody. Na sam koniec będziemy jeszcze dopasowywali sprzęt, bo szykujemy coś ekstra, więc będziemy testowali sprzęt tutaj w kraju i do Park City pojedziemy na pewno już gotowi - podsumowuje trener Maciusiak.
Pierwsze zawody skoczków narciarskich podczas MŚJ w Park City odbędą się 1 lutego. Wtedy na skoczni HS-100 zostanie rozegrany konkurs o indywidualny tytuł mistrza świata juniorów. Dwa dni później na tym obiekcie zaplanowano zawody drużynowe. Zmagania juniorów zakończy konkurs drużyn mieszanych, który odbędzie się 5 lutego.