Jaki będzie powrót Gregora Schlierenzauera? Adam Małysz wątpi w szybki sukces
Gregor Schlierenzauer powraca do startów w Pucharze Świata - w piątek weźmie udział w kwalifikacjach w Wiśle, a jego występ jest bez wątpienia hitem zawodów. Adam Małysz uważa jednak, że o sukces będzie trudno.
Na co stać słynnego skoczka? Zdania są podzielone, ale nie brakuje opinii, że przynajmniej początek będzie trudny. Podczas piątkowej konferencji prasowej w Wiśle głos zabrał także Adam Małysz, obecny dyrektor sportowy PZN ds. skoków i kombinacji norweskiej. - Rozmawiałem na ten temat z paroma osobami jeszcze podczas Turnieju Czterech Skoczni, w tym z serwismanem Fischera. Mówił, że Gregor skacze dobrze, ale że jego zdaniem będzie sukces jak znajdzie się w czołowej trzydziestce. Nie ukrywajmy, po tak długiej przerwie od skakania jest zawsze trudno. Czołówka odjeżdża mocno. W pewnym momencie budzisz się i niby wiesz, że możesz, ale jednak w tym momencie cię na to nie stać. Życzę mu jak najlepiej, ale nie sądzę, żeby już teraz się liczył. Czołówka jest poza jego zasięgiem. Dochodziły też słuchy, że kręcą się przy nim media, obserwują jego treningi, a to nie pomaga w powrocie - powiedział Adam Małysz.
W kwalifikacjach Wiśle Schlierenzauer będzie miał dwudziesty pierwszy numer startowy. Aby wystartować we właściwym konkursie musi pokonać minimum osiemnastu rywali.
ZOBACZ WIDEO: Polscy skoczkowie zazdrościli Adamowi Małyszowi pieniędzyKibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)