"Orzeł z Wisły" wygrywał w Zakopanem łącznie czterokrotnie, ale tylko raz zdołał być najlepszym dwukrotnie podczas jednego sezonu. W pierwszych polskich zawodach sezonu 2004/2005 atakował z drugiego miejsca i uzyskał najlepszą odległość drugiej serii. Chwilę później okazało się, że identyczną notę jak Małysz osiągnął także prowadzący po pierwszej kolejce Roar Ljoekelsoey, dzięki czemu obaj mogli cieszyć się z triumfu ex aequo.
Dzień później Polak nie miał już sobie równych i triumfował samodzielnie. Jego norweski rywal tym razem był trzeci, a przed nim sklasyfikowany został jeszcze Janne Ahonen. Dla Małysza było to drugie i trzecie zwycięstwo w Zakopanem w karierze. Czas pokazał, że sześć lat później mógł jeszcze fetować czwarty triumf na Wielkiej Krokwi.
W sezonie 2016/2017 jego wyczyn sprzed dwunastu lat powtórzył Kamil Stoch, który również wygrał polski Puchar Świata dzień po dniu, choć nie stało się to w Zakopanem, a Wiśle. Dla lidera obecnej klasyfikacji generalnej pucharowego cyklu jest to drugi taki przypadek w karierze - w 2014 roku dwa razy zwyciężył w Willngen. Teraz udało mu się osiągnąć drugi dublet, z pewnością szczególny, bo na oczach polskich kibiców.
Zobacz wideo. Piotr Żyła: Kamil Stoch jest w mega gazie. Jego forma jest ogromna
Przesadził Piotr, dzisiaj pierwsza trójka była dość wyrównana, ale z wygranej ponownie w Wiśle cieszył się Czytaj całość