PŚ: chwile grozy Piotra Żyły na mamucie. Daleki lot i upadek

PAP / PAP/Grzegorz Momot
PAP / PAP/Grzegorz Momot

W sobotę na przebudowanym mamucie w Oberstdorfie odbędzie się pierwszy z dwóch konkursów indywidualnych na tej skoczni w bieżącym sezonie. Wystartuje w nim Piotr Żyła, który w 2012 roku upadł na tym obiekcie po lądowaniu w zawodach drużynowych.

W tym artykule dowiesz się o:

W sezonie 2011/2012 świat skoków narciarskich po raz pierwszy przekonał się, że wiślanin ma predyspozycje do dalekiego latania na skoczniach mamucich. Zanim Piotr Żyła ustanowił jednak świetny rekord życiowy w Vikersund (232,5 metra), próbkę swoich możliwości zaprezentował w konkursie drużynowym Pucharu Świata na Heini-Klopfer-Skiflugschanze (HS213) w Oberstdorfie.

Zmagania zespołowe na niemieckiej skoczni były trudne i loteryjne ze względu na zmienny wiatr. Niebezpieczne były zwłaszcza podmuchy pod narty, których uśrednione pomiary przekraczały nawet 1,5 m/s. Korzystne warunki podczas swojego skoku miał m. in. Żyła. Ówczesny podopieczny Łukasza Kruczka złapał noszenie pod narty, obrał wysoką parabolę lotu i przekroczyć odległość bezpieczeństwa skoczni (213. metr), lądując na 217. metrze.

Wiślanin nie utrzymał jednak równowagi po wylądowaniu i niegroźnie upadł. Zawodnikowi nic się nie stało, a całą sytuację skwitował szerokim uśmiechem. Ostatecznie ze względu na trudne warunki rywalizację zespołową zakończono po pierwszej serii, a Biało-Czerwoni zajęli w niej 6. miejsce. Gdyby nie upadek Żyły, Polacy wywalczyliby 5. lokatę (triumfowali Słoweńcy).

Warto podkreślić, że przed przebudową skoczni w Oberstdorfie skoki w okolice 220. metra trudno było skoczkom ustać. Takiego lotu nie wylądował m. in. Peter Prevc. Jednym z niewielu, którzy ustali skok poza 220. metr był Harri Olli. W 2009 roku Fin uzyskał 225,5 metra i na zawsze pozostał w kartach historii tego obiektu jako rekordzista skoczni przed przebudową.

ZOBACZ WIDEO Dawid Kubacki: trochę zazdroszczę Kamilowi Stochowi, chciałbym być na jego miejscu

Nowy rekord dzierży Peter Prevc, który wygrał piątkowe kwalifikacje na wyremontowanej skoczni w Oberstdorfie, skacząc 221,5 metra. Świetnie zaprezentował się także Piotr Żyła, który osiągnął 217 metrów (tyle samo co w feralnej próbie w 2012 roku) i tym razem nie miał problemów z ustaniem takiej próby. W sobotę wiślanin powinien liczyć się w walce o podium.

Obecnie na niemieckiej skoczni po gruntownym remoncie możliwe są skoki nawet powyżej 240. metra. Sobotni konkurs indywidualny rozpocznie się o 16:00. Godzinę wcześniej zaplanowano serię próbną. Relacja na żywo, a później podsumowanie rywalizacji na WP SportoweFakty. W zawodach wystartuje łącznie 6 Polaków.

Komentarze (1)
avatar
kri
4.02.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Was to już się kuźva czytać nie da. Pudelek pierd...lony.