Tak ostrego komentarza ze strony czterokrotnego mistrza świata nie było od dawna. Małysz pojechał do USA jako dyrektor-koordynator ze strony Polskiego Związku Narciarskiego mający opiekować się kadrą i nadzorować jej poczynania. Indywidualnie nikt z naszych zawodników nie zdobył medalu (Paweł Wąsek był siódmy), za to w drużynie podium było o krok. Niestety, upadek Dominika Kastelika sprawił, że zespół zajął piąte miejsce z bardzo niewielką stratą do trzeciej pozycji. Ustany skok gwarantował więc medal.
Kilka godzin po zawodach Adam Małysz zabrał głos na Facebooku, gdzie zdecydowanie skrytykował Kastelika. Były słynny skoczek zarzucił juniorowi sportową niefrasobliwość, która zaowocowała najpierw dyskwalifikacją w konkursie indywidualnym, a następnie upadkiem w zawodach drużynowych.
- Chłopak ma talent, a robi wszystko, by spierniczyć sobie karierę. Było już wielu takich utalentowanych skoczków, którzy przekreślili sobie przyszłość w tym sporcie. Ale jak myśli się o wszystkim wokół, tylko nie o tym, co ważne dla skoczka... - napisał Małysz.
Jego wpis zaowocował bardzo licznymi komentarzami ze strony kibiców. Wielu jest zdania, że Małysz powinien przeprowadzić zdecydowaną rozmowę z Kastelikiem w cztery oczy, a nie komentować sprawę na Facebooku. Nie brak jednak i takich, którzy twierdzą, że internetowy wpis jest właściwym krokiem.
ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła: Kamil Stoch z konkursu na konkurs pokazuje, że jest najlepszy