PŚ w Pjongczang: pech Kamila Stocha w pierwszej serii

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / JEON HEON-KYUN /
PAP/EPA / JEON HEON-KYUN /
zdjęcie autora artykułu

W środowym konkursie PŚ w skokach w Pjongczang Kamil Stoch zajął 3. miejsce. Polak zdecydowanie przegrał z drugim Andreasem Wellingerem i triumfatorem Stefanem Kraftem. Wpływ na dużą stratę do rywali miał skok Stocha z pierwszej serii.

W tym artykule dowiesz się o:

W niej Polak uzyskał 126,5 metra. Skaczący tuż przed naszym reprezentantem Stefan Kraft doleciał aż do 138. metra. Pierwszy skok lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nie był dobry. Wpływ na to miało spóźnione wyjście z progu i niekorzystne warunki podczas próby naszego reprezentanta.

Po raz kolejny w bieżącym sezonie podopieczny Stefana Horngachera musiał dość długo czekać na swój skok. Wiatr w plecy przybierał na sile. Borek Sedlak, który odpowiada za zapalenie zielonego światła zawodnikom, czekał ponad 20 sekund aż podmuchy będą mieścić się w korytarzu powietrznym. Gdy tak się stało, Czech zapalił zielone światło. Warunki nadal były jednak trudne, co przy słabszym skoku Polaka złożyło się na 4. lokatę po pierwszej serii.

W premierowej kolejce żaden ze skoczków nie skakał w tak trudnych warunkach jak Stoch (dodane 4,8 punktu). Warto jednak podkreślić, ze tylko niewiele mniej dodanych punktów (dokładnie 3) miał Kraft, który skoczył aż 11,5 metra dalej. Gdyby zatem nasz reprezentant nie spóźnił skoku, nawet w tak niekorzystnych warunkach skoczyłby dalej i mógłby powalczyć o "coś więcej" niż 3. miejsce.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: krata na brzuchu? Jurkowski pokazał, jak ją zrobić (źródło: WP)

W finale wiatr nie przeszkadzał już Stochowi. Dodatkowo Polak trafił w próg i uzyskał 134 metry. Ta odległość pozwoliła mistrzowi świata z Val di Fiemme zająć 3. lokatę. Zawody wygrał bezkonkurencyjny Kraft, a drugi był Wellinger. Lider Pucharu Świata stracił do Austriaka aż 25,3 punktu, a do Niemca 11,6 punktu.

Drugi indywidualny konkurs PŚ w Pjongczang odbędzie się w czwartek 16 lutego. Start kwalifikacji o 9:45 a konkursu o 11:00 czasu polskiego. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.

Źródło artykułu:
Co miało większy wpływ na skok Kamila Stocha w pierwszej serii środowego konkursu PŚ w Pjongczang?
błąd Polaka na progu
niekorzystne warunki
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (8)
avatar
Zainfekowany_ED
16.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
to ze spoznil skok to nie pech tylko brak umiejetnosci. I przestancie pisac o pechu bo co skoczy zle to pech. Kamil jest w formie ale niestety nie w takiej aby wygral MS tak aprawda. kraft i we Czytaj całość
avatar
Wiesiek23
16.02.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ty durniu jaki pech....Zawalil pierwszy skok co czesto mu sie zdarza i tyle...O pechu to moze mowic naddworny blazen polskich skokow Zyla.Japonski podgrzewany kibel przynosi mu pecha w Azji  
WŁÓKNIARZfan
15.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Czytam te bzdury i leżę, ze śmiechu. Kamil w pierwszej serii miał dodane 11,8 pkt., a nie 4,8pkt?! Kurwa kto temu pismakowi płaci za te pierdoły? Tekst na poziomie Wiadomości TVP1!!!!  
avatar
Lech Zawistowski
15.02.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jak można mówić o pechu Stocha skoro spóźnił skok. Redaktor robi z nas widzów idiotów.  
avatar
GreatDeath
15.02.2017
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Nie masz redaktorku o czym pisać? Totalny stek bzdur byle by nabić wyświetlenia, syfy ogarnijcie się i zatrudnijcie do pisania artykułów kogoś z jakąkolwiek wiedzą...