W czwartek niekorzystne prognozy meteorologów sprawdziły się. Siła wiatru, zwłaszcza na dole skoczni, przekraczała 6 m/s. W związku z tym, by w ogóle przeprowadzić zawody, jury zdecydowało się przenieść rywalizację z dużej na normalną skocznię, której punkt konstrukcyjny wynosi 98 metrów.
Czwartkowe zmagania rozpoczęły się od kwalifikacji. W nich awans do zawodów wywalczyło 3 Polaków. Najlepiej spisał się Dawid Kubacki, który zajął 4. miejsce. Przez eliminacje przebrnęli również Jan Ziobro i Stefan Hula. Z racji miejsc w czołowej dziesiątce Pucharu Świata pewni udziału w głównych zawodach byli Piotr Żyła, Maciej Kot i lider cyklu Kamil Stoch. W związku z tym w pierwszej serii wystąpiło 6 Biało-Czerwonych.
W kwalifikacjach wiatr pod narty kształtował się od 0,5 do nawet 2,5 m/s pod narty. W związku z tym można było założyć, że czwartkowy konkurs będzie jeszcze bardziej loteryjny jak środowy.
Rzeczywiście warunki pogodowe wpłynęły na przebieg rywalizacji. Co gorsza, po raz kolejny w bieżącym sezonie, nie wszyscy Polacy wyciągnęli dobre losy w wietrznej loterii. Przy tylko minimalnych podmuchach pod narty dobrego skoku nie oddał Jan Ziobro, który uzyskał tylko 92 metry i nie awansował do finału. Na półmetku zawodów zadowolony nie był także Kamil Stoch. Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi znów spóźnił swoją próbę, do tego w pierwszej fazie lotu otrzymał boczny podmuch wiatru i wylądował na 100. metrze. Po pierwszej serii nasz reprezentant był sklasyfikowany dopiero na 18. pozycji.
ZOBACZ WIDEO Maciej Kot: Kamil Stoch znowu pokazał klasę. Czapki z głów i oby tak dalej!
Mimo nieudanego skoku Stocha, druga seria dla polskich kibiców i tak zapowiadała się bardzo ciekawie. To zasługa przede wszystkim Macieja Kota. Zakopiańczyk uzyskał 108,5 metra i na półmetku zajmował 4. miejsce, przegrywając z prowadzącym Peterem Prevcem o 3,1 punktu, drugim Danielem Andre Tande o 0,5 punktu i z trzecim Stefanem Kraftem o 0,3 punktu.
Co więcej czołową dziesiątkę zamykał Piotr Żyła, a 11. był Dawid Kubacki. Łącznie w finałowej serii wystąpiło 4 Polaków. Oprócz Ziobro do trzydziestki nie awansował Stefan Hula. Polak najpierw uzyskał 83 metry, ale jury pozwoliło mu powtórzyć swój skok, bowiem podczas jego próby zalegały kryształy lodu w torach najazdowych. W powtórce zawodnik ze Szczyrku uzyskał 95 metrów, ale upadł po lądowaniu. Więcej piszemy o tym tutaj.
Finałowa kolejka przyniosła wielkie emocje. Najpierw Kamil Stoch udowodnił, że jego pierwszy skok był tylko wypadkiem przy pracy. Przy tylko lekkich podmuchach pod narty mistrz świata z Val di Fiemme skoczył aż 107,5 metra i ostatecznie przesunął się z 18. na 6. miejsce!
Do czołowej dziesiątki wskoczył także Dawid Kubacki, który uzyskał w drugim skoku 105,5 metra i zajął 8. miejsce. Kapitalny skok zaprezentował Maciej Kot. Przed skokiem 25-latka kolejni skoczkowie nie mogli dolecieć do 90. metra. Zakopiańczyk także nie miał bardzo dobrych warunków (odjęte poniżej 10 punktów), ale świetnie wybił się z progu i wylądował aż na 110. metrze i 50. centymetrze.
Oczywiście triumfator Letniego Grand Prix 2016 objął prowadzenie, którego nie stracił do końca finałowej serii. Drugie miejsce, ze stratą 4 punktów do Polaka, zajął Stefan Kraft. Z kolei trzeci był Andreas Wellinger, który po świetnej drugiej próbie na 112. metr przesunął się z 15. lokaty po pierwszej serii na 3.
Peter Prevc, lider na półmetku zawodów, ostatecznie musiał zadowolić się 4. pozycją. W finale Słoweniec doleciał do 102. metra. Z czołowej dziesiątki na półmetku wypadł natomiast Piotr Żyła. W drugiej serii wiślanin nie poradził sobie z trudnymi warunkami i uzyskał tylko 96,5 metra (ostatecznie 18. miejsce).
Czwartkowe zmagania na obiekcie normalnym w Pjongczang były generalną próbą przed mistrzostwami świata w Lahti. W sobotę 25 lutego w Lahti odbędzie się indywidualny konkurs o mistrzostwo świata na normalnej skoczni. Po tym co zobaczyli kibice w czwartek, głównym faworytem do złota będzie Maciej Kot. Dla niego czwartkowe zwycięstwo było drugim w karierze i trzecim podium.
Relacja na żywo z wszystkich konkursów skoków na mistrzostwach globu w Finlandii, a także ich podsumowanie na WP SportoweFakty.
Na koniec dodajmy, że nowym rekordzistą normalnej skoczni w Pjongczang jest Stefan Kraft. W kwalifikacjach, a dla siebie w treningowym skoku, Austriak uzyskał aż 113,5 metra. Po 112 metrów skoczyli Karl Geiger (w kwalifikacjach) i Andreas Wellinger (w drugiej serii konkursowej).
wyniki czwartkowego konkursu na normalnej skoczni w Pjongczang:
miejsce | zawodnik | kraj | odległości | łączna nota |
---|---|---|---|---|
1. | Maciej Kot | Polska | 108,5/110,5 | 256,2 |
2. | Stefan Kraft | Austria | 106/107 | 252,2 |
3. | Andreas Wellinger | Niemcy | 99/112 | 240,8 |
4. | Peter Prevc | Słowenia | 109/102 | 240 |
5. | Daniel Andre Tande | Norwegia | 111,5/104,5 | 238,8 |
6. | Kamil Stoch | Polska | 100/107,5 | 231,7 |
7. | Jewgienij Klimow | Rosja | 107/106 | 230,5 |
8. | Dawid Kubacki | Polska | 101,5/105,5 | 228,3 |
9. | Andreas Wank | Niemcy | 102/103 | 226,3 |
10. | Robert Johansson | Norwegia | 102,5/111,5 | 224,6 |
18. | Piotr Żyła | Polska | 106,5/96,5 | 213 |
36. | Jan Ziobro | Polska | 92 | 91 |
46. | Stefan Hula | Polska | 95 | 70,9 |