Trzy czołowe miejsca podczas serii próbnej zajęli skoczkowie z czwartej grupy, którzy startowali z ósmej belki. Najwięcej punktów zdobył Stefan Kraft. Drugi wynik miał Kamil Stoch. Na trzeciej pozycji uplasował się Andreas Stjernen.
Z pierwszej dwunastki najlepiej zaprezentował się Markus Eisenbichler. Niemiec wywalczył 89,5 punktu - o punkt więcej niż Piotr Żyła. W gronie skoczków występujących w drugiej grupie najlepszy wynik uzyskał Dawid Kubacki, który zdobył 89,8 pkt i został liderem w serii próbnej.
Urodzonego w 1990 roku podopiecznego Stefana Horngachera zmienił na prowadzeniu Daniel Andre Tande. Tylko siedem dziesiątych punktu mniej od Norwega wywalczył Maciej Kot, który również startował w trzeciej kolejce.
Ostatecznie Kot był piąty, Kubacki szósty, a Żyła ósmy. Wystąpiło 48 skoczków - wszyscy zgłoszeni do rywalizacji. Na czterech ostatnich pozycjach sklasyfikowano reprezentantów Kazachstanu.
W klasyfikacji drużynowej Polacy zwyciężyli z dorobkiem 364,8 punktu. Drugi rezultat mieli Norwegowie (350,3). Kolejne miejsca zajęli Austriacy i Niemcy.
Wyniki serii próbnej:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Metry | Punkty | Belka |
---|---|---|---|---|---|
1. | Stefan Kraft | Austria | 128,5 | 99,6 | 8. |
2. | Kamil Stoch | Polska | 125,5 | 95,9 | 8. |
3. | Andreas Stjernen | Norwegia | 125 | 91,8 | 8. |
4. | Daniel Andre Tande | Norwegia | 129,5 | 91,3 | 10. |
5. | Maciej Kot | Polska | 128,5 | 90,6 | 10. |
6. | Dawid Kubacki | Polska | 125,5 | 89,8 | 9. |
7. | Markus Eisenbichler | Niemcy | 129,5 | 89,5 | 10. |
8. | Piotr Żyła | Polska | 126,5 | 88,5 | 9. |
9. | Peter Prevc | Słowenia | 122,5 | 88 | 8. |
10. | Andreas Wellinger | Niemcy | 121,5 | 86,1 | 8. |
Klasyfikacja drużynowa:
Miejsce | Kraj | Punkty |
---|---|---|
1. | Polska | 364,8 |
2. | Norwegia | 350,4 |
3. | Austria | 346,9 |
4. | Niemcy | 329,8 |
5. | Japonia | 309,8 |
6. | Finlandia | 301,9 |
7. | Czechy | 301,8 |
8. | Słowenia | 300,9 |
9. | Szwajcaria | 244,9 |
10. | Rosja | 231,3 |
11. | Stany Zjednoczone | 192,8 |
12. | Kazachstan | 28,7 |
ZOBACZ WIDEO: Oktawia Nowacka: nie mogłam uwierzyć, że to wydarzyło się naprawdę