Kamil Stoch o rekordzie Piotra Żyły: Super, że tak skoczył. Należy mu się

PAP/EPA / Jon Olav Nesvold
PAP/EPA / Jon Olav Nesvold

- W tych zawodach nie było myśli o rywalizacji, a tylko chęć dalekich lotów. Super, że Piotrek tak skoczył, należy mu się - tak utratę rekordu Polski na rzecz Piotra Żyły skomentował w rozmowie ze Skijumping.pl Kamil Stoch.

Po sobotniej "drużynówce" na największej skoczni świata w Vikersund Polacy mogli cieszyć się zarówno z drugiego miejsca (wygrali Norwegowie), jak i z bardzo dalekich lotów. Żyła dwukrotnie bił rekord kraju (243 metry w serii próbnej i 245,5 metra w konkursie), a Stoch i Maciej Kot ustanowili swoje rekordy życiowe - odpowiednio 243 i 244,5 metra.

- To był bardzo dobry konkurs, na bardzo wysokim poziomie. Dalekie skoki, było trochę dramaturgii, ale wszystko dobrze się dla nas potoczyło - powiedział Stoch po zawodach.

Swoje próby z sobotniej drużynówki Stoch ocenił jako bardzo dobre. Nie mogło być inaczej, skoro najpierw doleciał do 230. metra, a potem wylądował jeszcze 13 metrów dalej i ustanowił swój rekord życiowy.

ZOBACZ WIDEO Włodzimierz Szaranowicz dla WP SportoweFakty: Skoki Polaków były jak z matrycy

Być może byłby on jeszcze lepszy, gdyby w pierwszej serii jury nie postanowiło obniżyć dla niego belki po rekordzie świata, ustanowionym przez Stefana Krafta (253,5 metra). Decyzja o skróceniu rozbiegu tylko dla niego nie zirytowała jednak dwukrotnego mistrza olimpijskiego z Soczi.

- Cieszyłem się, że oddałem dobry skok. Z tego rozbiegu i w tych warunkach był naprawdę bardzo dobry, nawet lepszy niż ten drugi. Lot na 243 metry to jest jednak inna bajka - podkreślił Stoch.

Wicelidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nie zmartwiła utrata rekordu Polski na rzecz Piotra Żyły (245,5 metra). - To jest radość. Nie było myśli o rywalizacji czy wygrywaniu, była chęć dalekich lotów. Super, że Piotrek tak skoczył, należy mu się - powiedział lider naszej kadry w wywiadzie dla Skijumping.pl.

Z kolei Michałowi Regulskiemu z Telewizji Polskiej Stoch powiedział, że w jednej ze swoich sobotnich prób trochę przestraszył się zaraz po odbiciu, gdy znów dał o sobie znać niedawny błąd w pracy bioder i zaczęło przekręcać go w locie. - Wtedy pomyślałem jednak "Nie. Nie tym razem". Zacisnąłem zęby i poszło - zdradził.

W niedzielę nasi skoczkowie staną przed szansą na kolejne rekordowe loty. Na 14:15 zaplanowano początek konkursu indywidualnego, kończącego cykl Raw Air. Po sobotniej "drużynówce" Stoch zajmuje w nim trzecie miejsce, za Andreasem Wellingerem i Stefanem Kraftem.

Komentarze (7)
avatar
maartijn
19.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
WP odkryło nową dyscyplinę sportu - mówienie. 
avatar
Allez
18.03.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
245,5 metra Piotra Żyły = rekord Polski ... Zobaczmy to jeszcze raz :
https://twitter.com/Eurosport_PL/status/843141063682416640 
avatar
Allez
18.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co za zbieznosc! Dokladnie w tym samym czasie , gdy Piotr Zyla przechodzil do historii swoim rekordem Polski w dlugosci lotu , do historii przechodzil rowniez Michal "Kwiato" Kwiatkowski !
Me
Czytaj całość
avatar
Trzygrosz54
18.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Skrócenie rozbiegu tylko dla jednego Stocha - po skoku będącego w wyśmienitej formie Krafta to dowód na to,że Walter Hofer czuwa nie tylko nad bezpieczeństwem skoków,ale również zwiększeniem sz Czytaj całość