Skończy się pewna epoka w skokach? Norwegowie mogą zostać bez Alexandra Stoeckla

Newspix / Alex Domanski / Na zdjęciu: Alexander Stoeckl
Newspix / Alex Domanski / Na zdjęciu: Alexander Stoeckl

To może być koniec pewnej epoki w skokach narciarskich. Zasłużony trener Alexander Stoeckl nosi się z zamiarem odejścia z reprezentacji Norwegii.

Po udanych latach miniony sezon był rozczarowujący dla norweskich skoków. Zespół prowadzony przez Alexandra Stoeckla zajął dopiero czwarte miejsce w klasyfikacji Pucharu Narodów, na dodatek z dużą stratą do Polski, Austrii i Niemiec.

Stoeckl był przeciętnym skoczkiem, najlepszy wynik w Pucharze Świata osiągnął w sezonie 1992/1993, gdy w klasyfikacji generalnej zajął 59. miejsce. Dwa lata później zakończył karierę, a niedługo potem zajął się trenerką. Do 1999 roku przez trzy lata był asystentem trenera reprezentacji Austrii, najpierw pomagał Andreasowi Felderowi, a następnie Mice Kojonkoskiemu. Tego drugiego zastąpił w marcu 2011 roku na stanowisku trenera reprezentacji Norwegii, wcześniej prowadził m. in. austriacką kadrę juniorów, a także pracował w słynnej szkole narciarskiej w Stams.

Praca z norweską kadrą była dla Stoeckla praktycznie pasmem sukcesów, a te przyszły już w pierwszym sezonie jego pracy. W 2012 roku Anders Bardal sięgnął po zwycięstwo w Pucharze Świata, Norwegia zajęła drugie miejsce w Pucharze Narodów, a Rune Velta był drugi na mistrzostwach świata w lotach.

W ogóle 2012 rok był wyjątkowy dla Stoeckla nie tylko pod względem sportowym. Austriak był autorem tekstu oficjalnej piosenki mistrzostw świata w lotach narciarskich w Vikersund ("Flying into the future"), a wraz z ojcem opracował nowy model butów narciarskich, które były używane przez Andersa Jacobsena i Toma Hilde na Turnieju Czterech Skoczni.

ZOBACZ WIDEO: Martin Lewandowski: "Popek" zaszokował pół Polski. Ma specyficzny magnes

W kolejnych sezonach nie było takiego roku, w którym Norwegowie nie zdobyliby medalu. Do kolekcji sukcesów Stoeckl mógł dołożyć między innymi dwukrotne zwycięstwo w Pucharze Narodów (2013, 2016) czy doprowadzenie Andreasa Bardala (2013), Rune Velty (2015), a także drużyny (2015) do mistrzostwa świata. Ponadto na igrzyskach olimpijskich w Soczi Anders Bardal sięgnął po brąz. Łącznie prowadzeni przez niego Norwegowie aż 24 razy byli w trójce na najważniejszych imprezach.

W ubiegłym sezonie Daniel Tande Daniel-Andre Tande był trzeci w Pucharze Świata i Turnieju Czterech Skoczni, a zespół wywalczył w konkursie drużynowym srebro mistrzostw świata. Mimo wszystko wobec wcześniejszych wielkich sukcesów uznano, że te wyniki są poniżej oczekiwań.

Alexander Stoeckl w rozmowie z NRK wprost przyznał, że czuje się zmęczony i nie ma już takiej motywacji jak kiedyś. Zasadne zdaje się być pytanie czy Austriak zdecyduje się zostać z norweską kadrą do końca trwania kontraktu czyli zakończenia sezonu 2017/18 czy może odejdzie wcześniej. Ostateczna decyzja musi zapaść w ciągu najbliższych tygodni.

- Tu nie chodzi o pieniądze - przyznał zapytany dlaczego spotkanie z dyrektorem sportowym kadry Clasem Brede Brathenem nie doprowadziło do podpisania umowy.

- Jedną ze spraw jest motywacja i czy ludzie wokół mnie są przekonani, że jestem odpowiednią osobą na stanowisku. Motywacja czasami jest problemem. Jest duży stres, wiele podróży. To nie jest optymalne dla zdrowia. To wymagająca praca, podobnie jak bycie menedżerem firmy - dodał.

- Troszczę się o swoją reputację i to też wpływa na moje działania. Były ostatnio sytuacje, których chyba bym nie podjął jeszcze dwa lata temu. Myślę o tym, co pomyślą inni. Czasem ulegam wpływowi środowiska zamiast polegać na sobie - przyznał.

Stoeckl przyznał, że nie myślał o tym, aby przejść do konkurencji, ale w jednym z wywiadów przyznał, że na brak ofert nie musi narzekać. Według niektórych mediów trener mógłby się przenieść do Chin i tam budować zespół na igrzyska olimpijskie 2022.

Wszystko wskazuje na to, że czas Alexandra Stoeckla w Norwegii dobiega końca. Nie wiadomo jedynie, czy zdecyduje się na odejście po zakończeniu nadchodzącego sezonu czy wcześniej. Jedno jest pewne, wraz z jego odejściem w skokach zakończy się pewna epoka. I być może rozpocznie się nowa, w innej reprezentacji. Czy z podobnymi sukcesami?

Komentarze (0)