Triumf w Letnim GP czy drużynowe złoto MŚ? Kubacki odpowiedział, co jest dla niego ważniejsze

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Dawid Kubacki przeszedł do historii, zwyciężając we wszystkich konkursach w Letnim Grand Prix w skokach narciarskich, w których startował. Dobrą formę zawodnik ma zamiar utrzymać także w sezonie zimowym.

Dawid Kubacki nie miał sobie równych w Letnim GP. Na zakończenie - w Klingenthal - nie było łatwo, ale Polak przypieczętował zwycięstwo w całym cyklu. - Musieliśmy się mierzyć ze zmiennymi i trudnymi warunkami. Całkiem przyzwoicie sobie z nimi poradziłem. Mam niedosyt co do drugiego skoku. Trener też mówił, że to nie było to. Wyszło jednak wystarczająco dobrze, żeby wygrać konkurs i cały cykl. Mogę więc być bardzo zadowolony - przyznał skromnie w rozmowie z portalem skijumping.pl.

Skoczek został zapytany o to, czy triumf w Letnim GP jest dla niego ważniejszy od zdobytego wraz z drużyną mistrzostwa świata. - Ciężko mi ocenić, to na pewno przyjemny moment, bo takiego sukcesu w swoim dorobku nie miałem i bardzo się z tego cieszę, ale od jutra dalej harujemy i przygotowujemy się do zimy - wyjaśnił.

Wszyscy polscy zawodnicy, z Dawidem Kubackim na czele, przepracowali solidnie całe lato. Tak jest zresztą co sezon. - Miewałem ciężkie lata, kiedy dużo się pracowało i efektów nie było widać. Tu praca nie była lekka, było mało czasu wolnego, to też było męczące. Każdy kolejny sukces pozwalał to lepiej znosić - podkreślił skoczek z Nowego Targu.

Podczas konferencji prasowej po wtorkowym konkursie zawodnik przyznał, że wiele zawdzięcza Maciejowi Maciusiakowi, z którym miał okazję pracować i dzięki któremu wprowadził zmiany w swoim stylu skakania. - W kadrze B została wyłożona kawa na ławę, bo ze starego stylu ciężko było coś ulepić. Ja też podszedłem do pomysłu z entuzjazmem i to zaczęło przynosić efekty. To pozwoliło mi się wybić i być w tym miejscu, w którym jestem teraz. Gdyby nie zmiany wprowadzone z Maćkiem, to nie byłoby mnie w kadrze A - przyznał Kubacki.

Skoczek nie boi się, że powtórzy się sytuacja, kiedy po dobrych występach latem, zimą będzie w kiepskiej dyspozycji. Kubacki zapewnił, że cała drużyna jest dobrze przygotowana fizycznie. - Apetyt na dobre skoki zimą jest i zawsze był. Utarło się w 2010 roku, kiedy latem odpaliłem, a zimą było biednie. Taka łatka przykleiła się do mnie, ale ja do tego nie przywiązywałem wagi. Wiem, ze jestem w stanie osiągać sukcesy zimą. Od 3 lat jest coraz lepiej i to jest dla mnie dobry kierunek.

ZOBACZ WIDEO Miłka Raulin chce wejść na Mount Everest

Źródło artykułu: