Dyrektor TVP tłumaczy, dlaczego Przemysław Babiarz skomentuje skoki. "Bardzo na niego liczymy"

Newspix / Na zdjęciu: Włodzimierz Szaranowicz (L) i Przemysław Babiarz (P)
Newspix / Na zdjęciu: Włodzimierz Szaranowicz (L) i Przemysław Babiarz (P)

Szef sportu w Telewizji Polskiej Marek Szkolnikowski wyjaśnił w rozmowie z WP SportoweFakty, dlaczego najbliższe konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich będzie komentował Przemysław Babiarz.

Na kilka dni przed rozpoczęciem nowego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich Telewizja Polska ogłosiła, że inaugurujące cykl konkursy w Wiśle skomentuje duet Sebastian Szczęsny - Przemysław Babiarz. Nazwisko pierwszego dziennikarza nikogo nie zdziwiło, ponieważ od wielu lat pracuje dla TVP przy tej dyscyplinie sportu. Jednak drugi komentator był sporym zaskoczeniem dla kibiców.

Przemysław Babiarz pracuje w telewizji, z krótką przerwą, od 1992 roku i ma ogromne doświadczenie w relacjonowaniu największych imprez sportowych. Zajmuje się jednak przede wszystkim lekkoatletyką i pływaniem, a w sezonie zimowym biegami narciarskimi i łyżwiarstwem figurowym.

Nie miał dotąd doświadczenia w komentowaniu na żywo konkursu skoków. Dyrektor sportu w TVP Marek Szkolnikowski wyjaśnił w rozmowie z WP SportoweFakty, dlaczego zdecydowano się postawić na Babiarza.

- Wychodzimy z założenia, że skoki narciarskie są wielkim widowiskiem, a Przemysław Babiarz świetnie się sprawdza w komentowaniu takich wydarzeń. Tak jak napisał jeden z internautów, jest on mistrzem mowy polskiej i świetnie oddaje klimat takich imprez w swoim komentarzu - powiedział.

Na pytanie o brak doświadczenia komentatora w tej dyscyplinie sportu Szkolnikowski odpowiedział: - Nie jest tak, że nie ma żadnego doświadczenia. Miał do czynienia ze skokami w przeszłości. Nie obawiamy się, czy sobie poradzi. Bardzo na niego liczymy.

- W tym sezonie będzie komentował wraz z Włodzimierzem Szaranowiczem nie tylko konkursy Pucharu Świata, ale również igrzyska olimpijskie - wyjawił. Wyjaśnił także, dlaczego w obsadzie TVP na konkursy w Wiśle nie pojawił się wspomniany Szaranowicz.

- Włodek jest po prostu na zasłużonym, rodzinnym urlopie. W żaden sposób nie został odsunięty od komentowania i będzie naszym liderem po powrocie, który nastąpi na początku grudnia - podsumował szef sportu w Telewizji Polskiej.

W sobotę o godz. 16 w Wiśle odbędzie się konkurs drużynowy, dzień później skoczkowie staną do rywalizacji indywidualnej.

ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny debiut Polaka w IO. "Traciłem świadomość i nie wiedziałem, gdzie jestem"

Źródło artykułu: