Austria to chyba jedyny kraj, który nie musi martwić się o utalentowanych skoczków narciarskich. Jeszcze przed laty panowała tam istna klęska urodzaju, i wielu młodych,
zdolnych zawodników nie zdołało "przebić się" do reprezentacji, w której pierwsze skrzypce grali na przemian Thomas Morgenstern, Gregor Schlierenzauer, a wcześniej chociażby Andreas Goldberger.
Obecnie sytuacja młodych skoczków w Austrii jest zdecydowanie lepsza, ponieważ coraz częściej dostają oni szansę na pokazanie się wśród najlepszych. Nie da się również ukryć, że w pewnym stopniu "sprzyjają" temu niedyspozycje czołowych zawodników, jak chociażby Schlierenzauera. Również Heinz Kuttin jest bardziej otwarty na mniej doświadczonych zawodników, niż jego poprzednik, Alexander Pointner.
Jednym z zawodników, który nie marnuje danej mu szansy jest Daniel Huber. To właśnie w nim Toni Innauer upatruje skoczka, mogącego nawiązać do ścisłej czołówki. Skoczek reprezentujący klub SC Seekirchen w Wiśle potwierdził, że jest w stanie rywalizować z powodzeniem nie tylko w Pucharze Kontynentalnym, ale także i w Pucharze Świata. Podczas niedzielnych zawodów w Wiśle zajął on szóstą lokatę i był tym samym drugim w kolejności wśród Austriaków.
ZOBACZ WIDEO Robert Johansson: Rozpoczęcie sezonu w Wiśle było bardzo dobrym pomysłem
Również sobotnie zawody drużynowe dały Huberowi powody do zadowolenia. Był on mocnym elementem zespołu i zaowocowało to wyjątkową nagrodą - Austriak wraz z kolegami stanął na podium. Jak sam przyznał potem, dobrze wykonał swoje zadanie, a miejsce na "pudle" dodało mu dużo wiary we własne możliwości.
Korespondencja z Wisły, Barbara Toczek
Czy Daniel Huber wkrótce stanie się jednym z czołowych zawodników Pucharu Świata? 
