Ponad trzy lata temu Thomas Diethart był u szczytu sławy. Wygrał Turniej Czterech Skoczni, potem zdobył srebro na igrzyskach olimpijskich w Soczi i wróżono mu wielką karierę. Niestety, nie potoczyła się tak, jak przewidywano. Słaba forma, kontuzje i niebezpieczne wypadki sprawiły, że Austriak zniknął z poważnego skakania. Walczył jednak o powrót do Pucharu Świata, ale znowu dopadł go pech.
25-latek 30 listopada zaliczył upadek podczas treningu na skoczni w Ramsau. Diethart uderzył głową w zeskok i stracił przytomność. Do szpitala przetransportowano go helikopterem. Na szczęście nic poważnego się nie stało, ale słynny skoczek jest mocno pokiereszowany.
Austriak postanowił pokazać fanom, jak wygląda jego twarz. Do sieci wrzucił wstrząsające zdjęcie, które pokazuje, jakie są konsekwencje upadku na skoczni.
Wiele do myślenia daje także podpis pod fotką - "może powinienem spróbować czegoś innego". Dziennikarze już zastanawiali się, czy po kolejnym upadku sportowiec zakończy karierę, a jego wpis pokazuje, że poważnie się nad tym zastanawia.
ZOBACZ WIDEO 9-letni Polak podbija świat skoków narciarskich. W Europie nie ma sobie równych!