66. TCS: Włodzimierz Szaranowicz wierzy w Stocha. "Nie zrezygnuje"

Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Włodzimierz Szaranowicz wyznał, że nie jest mu łatwo wyrzucić z głowy myśl o szansie Kamila Stocha na wygranie wszystkich konkursów 66. Turnieju Czterech Skoczni. - On nie zrezygnuje - powiedział komentator TVP Sport.

Po wygraniu drugiego kolejnego konkursu w 66. Turnieju Czterech Skoczni, Kamil Stoch rozbudził nadzieje kibiców nie tylko na triumf w całej imprezie, ale również na powtórzenie wyczynu Svena Hannawalda, który w 2002 roku jako pierwszy skoczek w historii wygrał wszystkie cztery zawody.

Choć sam zainteresowany przekonuje w wywiadach, że zupełnie się na tym nie skupia, trudno się dziwić, że myślą o tym inni. Komentator TVP Włodzimierz Szaranowicz jest jednym z nich.

Legendarny dziennikarz wyznał, że trudno jest mu odgonić myśli o szansie, jaka stoi przed Stochem. - Cały czas myślę o tym, jak przekonać siebie samego, aby nie mówić głośno o szansie na wygranie czterech konkursów. Jestem świadomy jak wielu zawodników miało już trzy wygrane i było blisko. Kamil teraz nie zrezygnuje, jest uosobieniem zwycięzcy. Co może zgarnąć, zgarnia - ocenił Szaranowicz po zawodach w Garmisch-Partenkirchen.

1 stycznia lider polskiej kadry pokazał przede wszystkim ogromną odporność psychiczną, gdy z powodu zmiany warunków był zmuszony czekać kilkanaście minut na oddanie swojego drugiego skoku. - Kamil słusznie zauważył później, że to głowa jest najważniejsza, a nie mięśnie. W głowie dzieje się wszystko. To osoba przekorna, która potrafi radzić sobie z największymi przeciwnościami - podsumował.

Kwalifikacje do kolejnego konkursu 66. TCS w Innsbrucku odbędą się w środę. Po wygraniu dwóch pierwszych zawodów Kamil Stoch jest zdecydowanym liderem klasyfikacji imprezy, z 11,8 punktami przewagi nad Richardem Freitagiem.

ZOBACZ WIDEO Patryk Serwański: Gdyby rok temu Stoch musiał skakać w kwalifikacjach w TCS, miałby poważny problem

Komentarze (5)
avatar
Szymon Jakubczak
3.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak w Zakopanem wygra Niemiec, to co, może puścić mu ,,Ha..i Ha...i Ha...a"
I wzorem Zenka Martyniuka ,,łapka w górę proszę państwa ". 
avatar
Andrzej99
3.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Komentowanie Szaranowicza to jedna wielka tragedia. W co drugim zdaniu jakaś pomyłka! Wygadywał takie bzdury że głowa mała. 
avatar
yes
2.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szaranowicz też pewnie nie zrezygnuje i pojedzie jeszcze na igrzyska? 
avatar
tomekBYDGOSZCZ
2.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak obrazowo i futbolowo można powiedzieć: do przerwy jest 2:0 czyli wszystko się może jeszcze zdarzyć. :-) 
avatar
marek_ber
2.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wg wczorajszych słów szaranowicza, skoczkowiej osiągają podczas zjazdu prędkość 90.......m/s co daje 324 km/h
akurat ten kwiatek udało mi się wyłapać, ale zapewne nie była to jedyna pomyłka
Czytaj całość