W pierwszy dzień MŚ w Oberstdorfie organizatorzy zdołali przeprowadzić tylko jedną serię treningową. I tak mogą jednak mówić o szczęściu, bo patrząc na to jak mocno wiało w Niemczech około 16:00 (nawet 12 m/s), aż trudno uwierzyć, że tą jedną serię próbną rozegrano sprawnie od początku do końca.
Później już tak dobrze nie było. Silny i zmienny wiatr stwarzał niebezpieczeństwo dla zdrowia skoczków. Dlatego jury podjęło jedyną słuszną decyzję i przełożyło kwalifikacje na piątkowe popołudnie. Odbędą się one o 14:30 (zamiast serii próbnej). Początek konkursu pozostał bez zmian i zaplanowany jest na godzinę 16:00.
Według meteorologów z portalu pogodowego accuweather.com, w piątkowe popołudnie w Oberstdorfie uśredniona siła wiatru ma nie przekroczyć 2 m/s. Wydaje się zatem, że tym razem wszystkie zaplanowane serie na Heini-Klopfer-Skiflugschanze (HS235) powinny odbyć się bez większych problemów.
Na liście startowej eliminacji widnieją nazwiska 48 skoczków, w tym 4 Polaków. Po jednej serii treningowej Stefan Horngacher, szkoleniowiec naszej reprezentacji, musiał zrezygnować z jednego swojego podopiecznego. Austriak miał trudny orzech do zgryzienia, ale ostatecznie zdecydował się postawić na czwórkę Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Stefan Hula i Piotr Żyła. Tym samym o indywidualny medal 25. MŚ w lotach nie powalczy Maciej Kot, który w piątek i sobotę będzie pełnił rolę przedskoczka.
Jedyny czwartkowy trening wlał w serca polskich kibiców dużą dawkę nadziei, że Kamil Stoch w Oberstdorfie będzie prezentował się tak jak podczas 66. Turnieju Czterech Skoczni. W serii próbnej lider Pucharu Świata uzyskał aż 214,5 metra i przegrał tylko z Norwegiem Danielem Andre Tande. Sam Stoch powiedział później, że czuje się o wiele lepiej niż podczas weekendu w Bad Mitterndorf, a to daje nadzieję, że włączy się w piątek i sobotę do walki o medal, nawet ten z najcenniejszego kruszcu. Jeśli Polak zdobyłby złoto, wówczas - podobnie jak Matti Nykaenen - skompletowałby wszystkie trofea w skokach narciarskich.
Kandydatów do pokrzyżowania planów naszemu reprezentantowi jest jednak wielu. Oprócz wspomnianego już Norwega Tande mocni będą jego rodacy Andreas Stjernen i Robert Johansson. W czwartkowym treningu z dobrej strony pokazali się także Słoweniec Anze Semenic, Szwajcar Simon Ammann czy Niemcy Markus Eisenbichler i powracający do rywalizacji po upadku w Innsbrucku Richard Freitag.
Zmagania zapowiadają się pasjonująco i jeśli tylko wiatr nie dołoży trzech groszy do rywalizacji możemy być niemal pewni, że do walki z najlepszymi włączy się Kamil Stoch. Przypomnijmy, że indywidualny konkurs o mistrzostwo świata w lotach składa się aż z 4 serii. Po pierwszej kolejce, w której wystartuje 40 skoczków, zostanie najlepsza trzydziestka. Będzie ona skakać w trzech kolejnych seriach. W piątek odbędzie się 1. i 2. kolejka, a w sobotę 3. i 4.
Plan piątkowej rywalizacji w 25. MŚ w lotach w Oberstdorfie (relacje na żywo na WP SportoweFakty):
14:30 - przełożone z czwartku kwalifikacje
16:00 - 1. i 2. seria konkursowa
ZOBACZ WIDEO Maciej Kot: Po skoku Kamila zapanowała euforia