Mamucia skocznia w Harrachovie wstydem Karkonoszy. Bez remontu Puchar Świata tu nie wróci

PAP/EPA / Grzegorz Momot / Skocznia mamucia w Harrachovie
PAP/EPA / Grzegorz Momot / Skocznia mamucia w Harrachovie

17 lat temu Adam Małysz jako pierwszy w historii Polak zwyciężył konkurs lotów narciarskich. Wtedy skocznia w Harrachovie tętniła życiem, a zawody oglądało kilkanaście tysięcy fanów. Obecnie obiekt niszczeje i służy głównie skokom na bungee.

Na świecie jest zaledwie sześć mamucich skoczni. Czynne są jednak tylko cztery z nich. Obiekty w Vikersund, Planicy, Kulm oraz Oberstdorfie przeszły w ostatnich latach kosztowne modernizacje i można na nich bezpiecznie skakać na odległość nawet 250 metrów. Z kolei skocznia Copper Peak w Ironwood od połowy lat dziewięćdziesiątych jest nieużywana, a jej punkt konstrukcyjny wynosił 145 metrów.

Skocznia Certak w Harrachovie od kilku lat jest nieczynna, niszczeje i nie odbywają się na niej żadne zawody. To wszystko zaledwie pięć kilometrów od polsko-czeskiej granicy.

Początki Małyszomanii

13 stycznia 2001 w Harrachovie Adam Małysz jako pierwszy Polak w historii wygrał konkurs Pucharu Świata w lotach narciarskich. To był początek Małyszomanii, ledwie tydzień wcześniej skoczek z Wisły wygrał Turniej Czterech Skoczni. W przygranicznej miejscowości dopingowały go tłumy fanów.

Wtedy Harrachov bił rekordy popularności. Polacy wybierali się do Czech nie tylko na narty, ale też po to, by zwiedzić skocznię, na której triumfował Małysz. Po latach i on odwiedził Harrachov i był przygnębiony otaczającym go widokiem. Walające się śmieci, zaniedbana skocznia i brak perspektyw - to dzisiejszy obraz obiektów w Harrachovie, na których jeszcze kilka lat temu regularnie odbywały się konkursy Pucharu Świata.

Bula zapadła się pod ratrakiem

Stan Certaka jest tak fatalny, że podczas naśnieżania pod ratrakiem zapadła się bula. Niebezpieczeństwo prowadzenia dalszych prac na obiekcie było tak duże, że zaniechano jakichkolwiek działań. O Harrachovie zapomnieli niemal wszyscy: kibice, działacze, skoczkowie i organizatorzy PŚ. W przestarzałego mamuta nie chciał inwestować nikt i to okazało się gwoździem do trumny. Gdy w Vikersund, Kulm, Planicy i Oberstdorfie wydawano kolejne miliony euro na modernizację, w Harrachovie zamknięto obiekt.

Ostatnie zawody odbyły się w Harrachovie 15 marca 2014 roku. Były to mistrzostwa świata w lotach, które zwyciężył Severin Freund. Dzień później zaplanowany był konkurs drużynowy, ale odwołano go z powodu zbyt silnego wiatru. Czesi jeszcze kilka lat temu mogli chwalić się posiadaniem mamuciej skoczni, teraz przez mieszkańców i dziennikarzy Certak nazywany jest wstydem Karkonoszy.

Próbę reaktywacji skoczni podjęła grupa młodzieży, która założyła projekt "Na Mamuta!". Zbiórka pieniędzy miała sprawić, że w 2020 roku Certak przejdzie modernizację i znów będzie można tutaj skakać. Sukces projektu jest jednak wątpliwy, gdyż w Czechach skoki narciarskie są zapomnianą dyscypliną. Zawodnicy z tego kraju nie odnoszą sukcesów, a najlepszy z nich - Cestmir Kozisek - w klasyfikacji Pucharu Świata zajmuje 41. miejsce. Kryzys w czeskich skokach jest ogromny, a za naszą południową granicą nie odbywają się żadne zawody PŚ.

ZOBACZ WIDEO: Świetne wiadomości dla polskich skoczków. MKOl dokonał ważnej zmiany

Raj dla skoków na bungee

Skocznia w Harrachovie do skoków narciarskich się nie nadaje. Obiekt nie ma stosownych homologacji i pozwoleń. Żyje własnym życiem, jest rajem dla osób chcących skoczyć na bungee, odbywają się też tutaj przełajowe biegi pod egidą Red Bulla. Burmistrz miasta, Eva Zbrojova, kilka miesięcy temu snuła plany modernizacji Certaka. Największy problem jest ze źródłem finansowania, a na budowę od nowa - z całą infrastrukturą - potrzeba nawet 300 milionów koron (ok. 33 miliony złotych).

Plany są ambitne, a kasa świeci pustkami. Jednak bez remontu i budowy kompleksowego ośrodka może okazać się, że skoki narciarskie w Czechach znikną. W Harrachovie nie ma problemów ze śniegiem, co jest dodatkowym atutem. Projektem interesuje się czeskie ministerstwo sportu, ale decyzje o finansowaniu jeszcze nie zapadły.

Źródło artykułu: