Niemcy szpiegują Kamila Stocha. Legenda przyznaje: Robią to nie od dziś

Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongarts/ / Na zdjęciu: Martin Schmitt
Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongarts/ / Na zdjęciu: Martin Schmitt

W ostatnich dniach wyszło na jaw, że sztab reprezentacji Niemiec nagrywa skoki Kamila Stocha. - Nikt nie robi z tego tajemnicy - powiedział Martin Schmitt.

W piątek Kamil Stoch po raz kolejny wygrał kwalifikacje do konkursu w cyklu Raw Air. Tym razem lider Pucharu Świata okazał się najlepszy na skoczni mamuciej w Vikersund i znów potwierdził, że jest poza zasięgiem rywali. Deklasacja Stocha z pewnością deprymuje konkurencje, która stara się znaleźć odpowiedź na jego wielką dyspozycję.

Norwegowie stwierdzili niedawno, że przewaga Polaka tkwi w tym, że skacze na krótszych nartach. Sztab reprezentacji Niemiec postanowił natomiast nagrywać skoki czterokrotnego medalisty olimpijskiego, by później móc je analizować i wyciągać wnioski.

- Stoch jest teraz dla wszystkich czymś w rodzaju modelu i nawet, jeżeli mamy końcówkę sezonu, to każdy sztab chce zebrać jak najwięcej informacji na przyszły rok - przyznał Martin Schmitt w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

O sprawie zrobiło się głośno kilka dni temu, kiedy podczas kwalifikacji w Lillehammer jeden z Niemców stanął obok naszego sztabu, wyciągnął kamerę i nagrał próbę Stocha. Schmitt przekonuje jednak, że to powszechne praktyki.

- Powiem więcej - oni nie nagrywają was od dziś, a od dawna i pewnie wy też to robicie. To normalne, nikt w środowisku nie robi z tego tajemnicy, dlatego że takie wideo można później porównywać - dodał.

ZOBACZ WIDEO Stefan Hula. "Nie miał za co żyć. Z żoną zaczęli szyć stroje"

Źródło artykułu: