Robert Johansson przed Kamilem Stochem w bitwie na odległości. "Wygrać taką klasyfikację to super sprawa"

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Robert Johansson
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Robert Johansson

Robert Johansson w sezonie 2017/2018 sumą odległości ze wszystkich skoków bije nawet Kamila Stocha. - To tylko liczby, ale wygrać taką klasyfikację to super sprawa - mówi norweski wąsacz.

Dla Johanssona, który w piątek obchodził 28. urodziny, kończący się sezon jest zdecydowanie najlepszym w karierze. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata jest szósty, w Pjongczangu zdobył dwa brązowe medale indywidualnie i złoty w drużynie, z kolegami z kadry wygrywa wszystkie zawody drużynowe.

W sobotę w Planicy Norwegowie po raz kolejni byli nieosiągalni dla rywali i wygrali z przewagą blisko 200 punktów nad Niemcami. Johansson uzyskał 240,5 i 241 metrów.
- Mam tu w Planicy sporo powodów do świętowania, ale zostawiam to na niedzielę.

Będzie na to czas po ostatnim konkursie sezonu. Za nami kolejny fantastyczny dzień, pogoda była piękna, a cały nasz zespół oddawał bardzo dalekie skoki. Stabilność, jaką pokazuje nasza grupa, jest imponująca - powiedział norweski skoczek w rozmowie z WP SportoweFakty.

Norwegowie od dłuższego czasu nie znajdują w "drużynówkach" godnych rywali, ale Johansson zapewnia, że bardzo wyraźne zwycięstwa im nie spowszedniały. - Wygrywanie nigdy nie jest nudne. W zawodach drużynowych zawsze trzeba oddać osiem bardzo dobrych skoków, my ciężko pracujemy, żeby to się nam udawało. A to, że jesteśmy teraz w stanie skakać na tak wysokim poziomie, jest fantastyczne, pokazuje pewność siebie i siłę norweskiej drużyny - podkreślił.

W niedzielę odbędzie się ostatni konkurs tak udanego dla wąsacza z Norwegii sezonu. Johansson wciąż ma o co walczyć - rywalizuje z Kamilem Stochem o drugie miejsce w cyklu Planica 7 (prowadzi Johann Andre Forfang z przewagą 22 punktów nad Polakiem, on wydaje się poza zasięgiem, zwłaszcza, że na Letalnicy spisuje się świetnie) i o nagrodę "Skok roku", przyznawaną temu zawodnikowi, który w danym sezonie uzyska najlepszą sumę odległości w zawodach indywidualnych.

Na słowa o możliwym rewanżu na Stochu za przegraną w rozgrywanym w całości w Norwegii cyklu Raw Air Johansson najpierw się zaśmiał, a po chwili dodał, że śledzi wyniki kończącego sezon cyklu. - Przede wszystkim staram się jednak cieszyć tym ostatnim weekendem ze skokami, jestem przed nim bardzo zmotywowany. A potem będzie trochę wolnego - powiedział.

O klasyfikacji na najlepszą sumę odległości w sezonie Norweg też słyszał. Aktualnie zajmuje w tym zestawieniu pierwsze miejsce, nad drugim Stochem ma 62 metry przewagi. - To tylko liczby, ale osiągnąć najlepszą łączną odległość ze wszystkich skoczków to super sprawa - przyznał jeden z najgroźniejszych rywali lidera kadry Polski w całym sezonie 2017/2018.

ZOBACZ WIDEO Adam Małysz o Horngacherze: Wszyscy czekamy

Komentarze (7)
dopowiadacz
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Bardzo fajny skoczek , szkoda , że ma astmę . 
avatar
Mariola Rudakowska
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakby Norwegom nie pomagali sędziowie,to by tak nie wygrywali.Ot i wszystko. 
miloBed2052
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pamiętacie Kamila Stocha jak się zachwycał Małyszem jako nastolatek? To musicie zobaczyć ten film. 
Robert Donter
24.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejny "chory" Norweg? 
Ryszard Kurant
24.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz