30-latek zdominował miniony sezon. Wygrał wiele ważnych imprez, zasłużenie otrzymując gigantyczną nagrodę. Za sprawą premii na konto Kamila Stocha trafi prawie półtora miliona złotych (dokładnie 1 422 930), co jest rekordowym wynikiem w historii skoków narciarskich.
Na tym jednak nie koniec. Obok bonusów za sukcesy sportowe, reprezentant Polski otrzymuje ponadto pieniądze od sponsorów. Te do małych nie należą, ale z drugiej strony trudno dziwić się darczyńcom, że są gotów inwestować w Stocha. To prostu świetny biznes. - Każda złotówka wydana przez nas na wspieranie skoczków wróciła powielona 42-krotnie - mówi "Super Expressowi" Witold Pasek, dyrektor Lotosu ds. marketingu.
Z szacunków dziennika wynika, że tylko na mocy umowy z firmą Atlas, Stoch zarobił 800 tysięcy złotych. Podobną kwotę musiałby wyłożyć nowy kontrahent, który chciałby na poważnie wspierać Stocha. Po świetnym sezonie 2017/2018 jego wartość reklamowa zdecydowanie wzrosła.
Żeby tego było mało, państwo Stoch stworzyli markę z odzieżą sportową, która także przynosi zyski.
ZOBACZ WIDEO Walter Hofer: Triumf Stocha w PŚ nie zaskoczył, bo to wspaniały zawodnik