- Chciałbym wystąpić już w Polsce, ale nie będę ryzykował startu tam, kosztem utraty czasu na dojście do pełni formy - mówił kilka dni temu Severin Freund. Niemiecki skoczek ostatecznie zrezygnował z przyjazdu do Wisły, ale ogłosił, że w Pucharze Świata zobaczymy go już tydzień później - podczas zawodów w Kuusamo (24-25 listopada).
Zwolennikiem takiego rozwiązania był też trener reprezentacji Niemiec, Werner Schuster. - Nie powinien wracać na skocznie żeby zajmować 36. miejsce. Skorzystamy z niego dopiero wtedy, kiedy będzie realna szansa na miejsce w pierwszej dwudziestce - przyznał szkoleniowiec.
Wygląda więc na to, że Freund zbliża się do właściwej formy, skoro zdecydował się na start podczas drugiego weekendu Pucharu Świata. Z drugiej strony skocznia w Kuusamo jest jedną z jego ulubionych. To tam odniósł ostatnie zwycięstwo w zawodach PŚ, kiedy w 2016 roku wracał do rywalizacji po kontuzji biodra.
Przypomnijmy, że zawodnik w styczniu 2017 roku zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, a kiedy w lipcu wrócił do treningów, znów doznał tego samego urazu i musiał opuścić sezon olimpijski. W 2014 roku wraz z reprezentacją Niemiec zdobył złoty medal igrzysk olimpijskich, rok później został mistrzem świata na dużej skoczni.
ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot w nowej roli. Został wydawcą WP SportoweFakty