Wielka kariera mimo zdrowotnego problemu. Gregor Schlierenzauer cierpi na niedosłuch

Newspix / Rafal Oleksiewicz / PressFocu / Na zdjęciu: Gregor Schlierenzauer
Newspix / Rafal Oleksiewicz / PressFocu / Na zdjęciu: Gregor Schlierenzauer

Gregor Schlierenzauer to jeden z najlepszych skoczków na świecie. Jak to możliwe, że niesłyszący na lewe ucho skoczek nie uskarża się na zaburzenia zmysłu równowagi?

Kiedy w wieku 16 lat Gregor Schlierenzauer przebojem wdarł się do Pucharu Świata, eksperci zachwycali się jego znakomitymi predyspozycjami i talentem do uprawiania tak wymagającej dyscypliny, jaką są skoki narciarskie.

Wróżono mu wielką karierę i licytowano, które rekordy będzie w stanie pobić. Prędko okazało się, że pochlebne opinie o Austriaku nie były przesadzone. W ciągu kilku lat stał się on jednym z najlepszych skoczków w historii, a w jego dorobku znalazły się najcenniejsze trofea.

Na podziw Schlierenzauer zasługuje tym bardziej, że zmaga się z problemem zdrowotnym. Austriak słyszy tylko na jedno ucho. W wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Die Welt" Schlierenzauer tłumaczył, jak to możliwe, że kłopoty zdrowotne nie przeszkodziły w zostaniu skoczkiem narciarskim.

- Nie słyszę na lewe ucho i to naprawdę niezwykłe, że nie mam żadnych problemów ze zmysłem równowagi. Lekarz wyjaśniał mi, że być może to dzięki temu, że na to lewe ucho jestem głuchy od dziecka. Dlatego mój mózg już się do tego przyzwyczaił. To jest oczywiście pewnego rodzaju cud, który bardzo doceniam - powiedział.

Wspomniany uszczerbek na zdrowiu nie przeszkadza skoczkowi także w uprawianiu innych dyscyplin sportu. - Dzięki Bogu nic mi się nie dzieje, nawet kiedy nurkuję. Tak naprawdę jednak na początku nie wiedziałem, jak mogę się zachować w tej sytuacji, dlatego do nurkowania podchodziłem bardzo ostrożnie - wyjaśniał Tyrolczyk.

W rozmowie z dziennikarką austriackiej gazety "Tiroler Tageszeitung" Schlierenzauer podkreślił, że niedosłuch nie stanowi dla niego najmniejszego problemu również i w życiu codziennym. - Nie postrzegam tego jako kalectwo. Nie wiem, jak wygląda inna rzeczywistość. Uważam raczej, że to coś wyjątkowego, wrażliwego. Życie przecież jest i tak relatywnie głośne - spuentował zawodnik, który podczas mistrzostw świata w Seefeld chce zorganizować charytatywny event wspierający osoby niesłyszące.

ZOBACZ WIDEO Andreas Goldberger docenił Piotra Żyłę. "Skacze na wysokim poziomie"

Komentarze (0)