Polscy skoczkowie narciarscy w składzie Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Maciej Kot, Stefan Hula bezpiecznie dotarli do Rosji. Nasi reprezentanci wylądowali na lotnisku w Jekaterynburgu, skąd autokarem zostaną przetransportowani do Niżnego Tagilu - poinformował wysłannik serwisu skijumping.pl.
Nie wszystkie reprezentacje miały tyle szczęścia. Na rosyjskim lotnisku pojawiły się bagaże Słoweńców bez... samych skoczków. Zawodnicy podobno spóźnili się na lot i utknęli w stolicy Azerbejdżanu - Baku.
Reprezentacja Polski już na lotnisku w Jekaterynburgu! Nasz zespół do Rosji przyleciał bez żadnych problemów ze stolicy Czech, z Pragi. Teraz drużynę czeka dwugodzinna podróż autokarem do Niżnego Tagiłu. #skijumpingfamily pic.twitter.com/KDxDv5qfes
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) 29 listopada 2018
Z kolei bez nart w Rosji wylądowali Norwegowie i Niemcy. - Myślę, że znajdują się gdzieś w Moskwie, gdzie mieliśmy przesiadkę (...) Mam nadzieję, że narty pojawią się na miejscu w miarę szybko - przyznał agencji NTB, cytowanej przez PAP, trener Norwegów - Alexander Stoeckl.
Zarówno Słoweńcy, jak i Norwegowie i Niemcy mają jeszcze sporo czasu do pierwszych prób. Skocznia zostanie otwarta dopiero w piątek, a oficjalny trening odbędzie się o godz. 13:45. W sobotę i niedzielę będą miały miejsce dwa konkursy indywidualne Pucharu Świata.
W Rosji skoczków przywitała prawdziwa zima. W Niżnym Tagile jest -17 stopni Celsjusza, a na piątek zapowiadane są przelotne opady śniegu.
ZOBACZ WIDEO Andreas Goldberger docenił Piotra Żyłę. "Skacze na wysokim poziomie"