Po sobotnim siódmym miejscu, w niedzielę nie było mocnych na lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Ryoyu Kobayashi wygrał konkurs na skoczni w Engelbergu, oddając dwa najdłuższe skoki w obu seriach.
Na wielkie brawa zasłużyli też reprezentanci Polski - po raz kolejny, tak jak w sobotę, drugie miejsce zajął Piotr Żyła. Trzeci był z kolei Kamil Stoch, a świetne, piąte miejsce, zajął Dawid Kubacki.
Już po pierwszej serii trzej nasi skoczkowie zajmowali miejsca od drugiego do czwartego. Najlepiej zaprezentował się Stoch, który przegrywał tylko z Kobayashim.
"Cudowny skok Stocha" - komentował jego próbę z pierwszej kolejki na odległość 138 metrów niemiecki serwis sport.de. Z kolei w drugiej kolejce na ich uznanie najbardziej zapracował Żyła. "Miał świetne warunki, ale znakomicie je wykorzystał" - opisali.
W drugiej kolejce trochę gorszy skok oddał Kubacki, który i tak jednak skończył na bardzo wysokiej pozycji. 131 metrów Stocha starczyło mu na trzecie miejsce. Żyła pokazał za to, że jest w życiowej formie.
Nie starczyło to jednak na Kobayashiego. Japończyk jest niesamowity - po 144 metrach w pierwszej kolejce, w drugiej skoczył również najdalej - 137 metrów. To był nokaut.
"Czy to są zawody big-air? Musiał sobie poradzić z tylnym wiatrem i poradził sobie. To wielkie zwycięstwo Japończyka. Bardzo mocni byli dziś też polscy skoczkowie - Żyła, Stoch i Kubacki" - dodawali dziennikarze niemieckiego serwisu.
"Wielki powrót Kobayashiego! Ten niesamowity skoczek znów nie miał sobie równych w Engelbergu. To zdecydowany faworyt najbliższego Turnieju Czterech Skoczni" - przekonuje skispringen.com.
"Kobayashi wygrał zdecydowanie, wyprzedzając Piotra Żyłę. Trzeci tym razem Kamil Stoch, kolejny przedstawiciel bardzo mocnej polskiej reprezentacji" - dodaje znany serwis.
Teraz przed skoczkami Pucharu Świata przerwa. Kolejny raz będą rywalizować już w Oberstdorfie, na treningach przed pierwszym konkursem TCS.
ZOBACZ WIDEO: Konsekwencja Stocha kluczem do wielkich sukcesów. Dziennikarze zwrócili uwagę na jeden szczegół