Ryoyu Kobayashi głównym faworytem skoczków w TCS. Japończyk stawia na Stocha

Większość przedstawicieli skoków narciarskich za głównego kandydata do wygrania Turnieju Czterech Skoczni uważa Ryoyu Kobayashiego. Tymczasem Japończyk wskazał na Kamila Stocha.

Igor Kubiak
Igor Kubiak
Ryoyu Kobayashi PAP/EPA / ALEXANDRA WEY / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi
Po dwóch konkursach Pucharu Świata w Engelbergu na skoczków czeka świąteczna przerwa, po której rozpocznie się Turniej Czterech Skoczni. Po starcie sezonu głównym faworytem do wygrania prestiżowych zawodów jest zdecydowany lider klasyfikacji generalnej - Ryoyu Kobayashi, na którego stawiają nawet polscy skoczkowie.

- Jeśli miałbym postawić pieniądze, to postawiłbym je na Ryoyu Kobayashiego. Może nie będę tu patriotą, ale zupełnie logicznie patrząc, ma największe szanse - wyznał przed kamerami TVP Sport Maciej Kot. W ankiecie Telewizji Publicznej na Kobayashiego postawili też Stefan Hula, Jakub Wolny, Sven Hannawald, Werner Schuster, Alexander Stoeckl, Johann Andre Forfang czy MacKenzie Boyd-Clowes.

Tymczasem Markus Eisenbichler i Simon Ammann wskazali na Karla Geigera, który wygrał sobotni konkurs w Engelbergu. - Niemcy zawsze są w dobrej formie po przerwie świątecznej i będą skakać u siebie - zauważył mistrz olimpijski.

- Kobayashi, można wpisać w to Piotrka - dodał trener Włochów Łukasz Kruczek. Piotra Żyłę, wicelidera klasyfikacji generalnej, wskazał też Stephan Leyhe. - Realnie patrząc największymi faworytami są Piotr, Kamil i Ryoyu - dodał Stefan Kraft.

Ostatnie dwie edycje TCS wygrał Kamil Stoch, co według Andreasa Kuettela może mieć kluczowe znaczenie na wymagającym turnieju. - Kobayashi czasami oddaje nieprawdopodobne skoki, to fakt, ale nie ma takiego doświadczenia na turnieju jak np. Kamil Stoch - przyznał szwajcarski skoczek.

Co ciekawe, najczęściej wskazywany Kobayashi wytypował Stocha. - Teraz skacze już nieźle, ale może na turniej szykuje te swoje największe skoki - wyznał Japończyk. Z kolei nasz mistrz olimpijski nie chciał wskazywać kandydata. - Jeśli jest (Kobayashi - przyp. red.) dobrze przygotowany fizycznie, a przede wszystkim mentalnie, to dlaczego miałby nie wytrzymać? Ale to nie moja sprawa. Bardziej zależy mi na tym, żebym skupiał się na tym, co jest bezpośrednio ze mną związane - wyjawił Stoch.

Kobayashi w tym sezonie po raz pierwszy znalazł się na podium Pucharu Świata. Japończyk wygrał już cztery konkursy, a w dwóch był na trzecim miejscu. Tylko raz nie stawał na podium - w sobotę w Engelbergu zajął dopiero siódme miejsce.

ZOBACZ WIDEO Polacy zaskoczyli podczas lotów narciarskich. "Loty to pewna nagroda i frajda"


Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)
Kto wygra Turniej Czterech Skoczni?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×