Pechowo zakończył się drugi trening dla jedynego estońskiego skoczka w Turnieju Czterech Skoczni - Marttiego Nomme. 25-latkowi, po lądowaniu, rozjechały się narty, przez co mocno upadł na śnieg - poinformował dziennikarz TVP Sport, Sebastian Szczęsny.
Nomme nie mógł opuścić zeskoku o własnych siłach i został zwieziony przez lekarzy na sankach. Do kwalifikacji Estończyk już nie przystąpił, choć według niepotwierdzonych informacji, nie miał poważniejszych obrażeń.
Martti Nomme upadł podczas treningu. Po lądowaniu rozjechaly my się narty i mocno uderzył o śnieg. Został zwieziony z zeskoku. Oby tylko nic poważnego.. #skokitvp #vierschanzentournee #skijumpingfamily pic.twitter.com/tNCfLipXX6
— Sebastian Szczęsny (@seba_szczesny) 29 grudnia 2018
Nomme rywalizuje w zawodach Pucharu Świata od sezonu 2013/2014, ale nigdy nie awansował do punktowanej "30". Najwyższe miejsce zajął przed rokiem w Kuusamo - był 39. po I serii konkursu.
W Oberstdorfie mają miejsce pierwsze zawody Turnieju Czterech Skoczni. W sobotę odbywają się kwalifikacje, z kolei w niedzielę o godz. 16:30 rozpocznie się konkurs indywidualny.
ZOBACZ WIDEO: Rok 2018 w skokach. Najdziwniejszy konkurs w historii IO. "Mało kto pamiętał zimniejsze zawody"