67. TCS. Markus Eisenbichler: To było po prostu niesamowite uczucie

PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu: Markus Eisenbichler (z lewej)  i Ryoyu Kobayashi (z prawej)
PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu: Markus Eisenbichler (z lewej) i Ryoyu Kobayashi (z prawej)

67. Turniej Czterech Skoczni rozpoczął się znakomicie dla Markusa Eisenbichlera. Niemiec zajął drugie miejsce, sprawiając tym samym ogromną radość kibicom tłumnie zgromadzonym pod Schattenbergschanze.

Inauguracyjne zawody Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie na długo pozostaną w pamięci Markusa Eisenbichlera. Skoczek musiał bowiem uznać wyższość wyłącznie jednego zawodnika, Japończyka Ryoyu Kobayashiego. Niemiec po zawodach nie krył radości z ich przebiegu oraz osiągniętego wyniku.

- To było genialne. Skoki, które oddałem, nie są moimi najlepszymi, ale jestem pewny siebie. Uczucie, jakie towarzyszyło mi, kiedy zobaczyłem, że jestem blisko zielonej linii, było po prostu niesamowite - przyznał rozentuzjazmowany Eisenbichler, będący równocześnie jedynym reprezentantem Niemiec, plasującym się w pierwszej "10" zawodów.

Druga lokata cieszy skoczka z pewnością tym bardziej, że w pierwszym periodzie sezonu radził on sobie bardzo przeciętnie - w jednym z konkursów w Engelbergu nie zdołał nawet zakwalifikować się do serii finałowej. W Oberstdorfie tego rodzaju "wypadek przy pracy" zdarzył się natomiast jego koledze z zespołu, Andreasowi Wellingerowi.

ZOBACZ WIDEO Andreas Goldberger docenił Piotra Żyłę. "Skacze na wysokim poziomie"

Komentarze (1)
avatar
yes
30.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Póki co są to pierwsze koty za płoty (bez udziału Kota). W Nowy Rok okaże się kto jest faworytem do zwycięstwa w obecnym TCS.