Wygrywając wszystkie konkursy 67. edycji TCS, Ryoyu Kobayashi dołączył do elitarnego klubu. Wcześniej zwycięstwa w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen, Innsbrucku i Bischofshofen podczas jednego turnieju odniosło zaledwie dwóch skoczków: Sven Hannawald (2001/02) i Kamil Stoch (2017/18). Polak pogratulował Japończykowi tuż po zakończeniu zawodów w Bischofshofen (więcej TUTAJ).
Później zaś uczynił to Hannawald, który pełni rolę eksperta w niemieckim Eurosporcie. "Hanni" specjalnie przygotował się na spotkanie z Kobayashim. Złożył mu gratulacje w... języku japońskim!
Kobayashi wyglądał na nieco speszonego. Kilka razy podziękował Hannawaldowi. Niemiec z kolei upewniał się u tłumaczki, czy jego wypowiedź była zrozumiałe. Kobieta potwierdziła.
Zobacz, jak Hannawald składał gratulacje Kobayashiemu
Alles verstanden?!
— Eurosport DE (@Eurosport_DE) 6 stycznia 2019
Das Finale der Vierschanzentourneehttps://t.co/rDsd5pLJiH@sven_hannawald | #4hills | #fraghanni | @vier_schanzen pic.twitter.com/smsLIL8uNh
Rozmowa, a raczej "rozmowa", miała ciąg dalszy. Hannawald usiłował się dowiedzieć, jak czuje się zwycięzca z Japonii. - Niesamowicie. Po prostu niesamowicie - odparł Kobayashi, który znany jest z dość lakonicznych wypowiedzi.
Na koniec doszło do zabawnej sceny. "Hanni" życzył Kobayashiemu "miłego świętowania w restauracji McDonald's", co wywołało uśmiech na twarzy Japończyka. Cały wywiad można zobaczyć TUTAJ.
ZOBACZ WIDEO: Co z następcami polskich skoczków? "Wyrwa może być widoczna"
Ktoś stawiał minusy nie dla mnie, tylko chyba dla tych skoczków? - czy Czytaj całość