67. TCS: Kamil Stoch pogratulował Bartoszowi Kurkowi i siatkarzom. "Dali czadu"

Newspix / TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Newspix / TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Kamil Stoch

- Chylę czoła przed Bartkiem Kurkiem i całą siatkarską rodziną. Bez dwóch zdań dali czadu - powiedział w Bischofshofen Kamil Stoch. W plebiscycie na sportowca roku wybitny skoczek narciarski musiał uznać wyższość MVP siatkarskich mistrzostw świata.

Z Bischofshofen - Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty

Triumf w Turnieju Czterech Skoczni, złoto i brąz igrzysk olimpijskich w Pjongczangu, wygrana klasyfikacja generalna Pucharu Świata w skokach narciarskich - okazało się, że tak spektakularne osiągnięcia nie wystarczyły, by zostać sportowcem 2018 roku w Polsce w plebiscycie "Przeglądu Sportowego". W ostatnich minutach głosowania Stoch został wyprzedzony przez Kurka, atakującego siatkarskiej reprezentacji Polski, najlepszego zawodnika wrześniowych mistrzostw świata, w których Biało-Czerwoni dość niespodziewanie zdobyli złote medale.

Odbierając nagrodę za pierwsze miejsce w plebiscycie, Kurek poczuł się zobowiązany do podkreślenia sportowej klasy Stocha, który w obiektywnej ocenie osiągnął w 2018 roku najwięcej. - Kamil, jesteś bogiem, a ja tu tylko na chwilę wskoczyłem - powiedział siatkarz ONICO Warszawa na koniec swojego wystąpienia.

Tymi pięknymi, pełnymi pokory i szacunku słowami, Kurek ujął wielu kibiców i dziennikarzy. A jak odebrał je sam adresat? - Przeczytałem te słowa, bo nie miałem okazji, żeby je usłyszeć. Tak jak nie miałem okazji do powiedzenia tego, co chciałem powiedzieć - przyznał Stoch. W ten sposób nawiązał do zgrzytu, jaki miał miejsce w czasie transmisji gali, pokazywanej przez telewizję Polsat. Skoczek nie mógł dokończyć swojego przemówienia, ponieważ dla realizatorów ważniejsze było wyemitowanie bloku reklam. Widzowie nie kryli swojego oburzenia, a stacja przyznała się później do błędu i przeprosiła na swoim profilu na Instagramie.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Ronaldo nie miał litości dla syna

Po konkursie w Bischofshofen Stoch miał wreszcie okazję, by dokończyć swoje przemówienie. - Bardzo gratuluję wszystkim nominowanym sportowcom, bo każdy z nich poprzez swoje osiągnięcia zasłużył na tytuł sportowca roku. Zwycięzca może być jednak tylko jeden, zatem chylę czoła przed Bartkiem Kurkiem i całą siatkarską rodziną. Bez dwóch zdań dali czadu - powiedział trzykrotny mistrz olimpijski.

Stoch tym razem plebiscytu "PS" nie wygrał, za to trenerem roku został wybrany jego szkoleniowiec Stefan Horngacher. Nagrodę przyznano Austriakowi ex aequo z selekcjonerem kadry siatkarzy, Vitalem Heynenem.

- Mogę tylko podziękować za to wyróżnienie. To dla mnie duża sprawa zostać trenerem roku w Polsce już po raz drugi. Czas zacząć pracować na przyszłoroczną nagrodę - śmiał się Horngacher po zakończeniu Turnieju Czterech Skoczni. - Chciałbym również pogratulować trenerowi Heynenowi i polskim siatkarzom. Całą ekipą oglądaliśmy ich mecze w czasie naszych zgrupowań. Wspólne kibicowanie im, gdy sięgali po mistrzostwo świata, było bardzo miłym przeżyciem - podkreślił Austriak.

Kolejne konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich 12 i 13 stycznia w Predazzo. Transmisję z zawodów przeprowadzi telewizja Eurosport.

Źródło artykułu: