Kamil Stoch w tym sezonie wystartował we wszystkich dziewiętnastu konkursach Pucharu Świata i tylko dwukrotnie uplasował się poza czołową dziesiątką. W Bischofshofen na zakończenie Turnieju Czterech Skoczni zajął dwunaste miejsce, a w Zakopanem nie zakwalifikował się do II serii, osiągając 36. pozycję.
W poprzednim sezonie polski skoczek wygrał dwa ostatnie konkursy w Planicy, a więc również na obiekcie mamucim. Od tamtej pory sześciokrotnie stawał na podium, najbliżej triumfu był w Kuusamo, kiedy zabrakło mu zaledwie 2,1 punktu do Ryoyu Kobayashiego. Ostatecznie Stoch musiał czekać 315 dni na kolejną wygraną.
Przy okazji był to czwarty raz w sezonie, kiedy na podium uplasowało się dwóch Polaków. Było tak we wspomnianym Kuusamo, wówczas trzeci był Żyła, a potem w Engelbergu, gdzie Żyła zajął drugą pozycją, a Stoch trzecią oraz w Predazzo, kiedy triumfował Dawid Kubacki, a trzeci był Stoch.
W klasyfikacji generalnej zajmuje drugie miejsce, a w zestawieniu wszech czasów, jeśli chodzi o triumfy w zawodach Pucharu Świata, Stoch potrzebuje jeszcze jednej wygranej, żeby wyrównać osiągnięcie Jensa Weissfloga, który ma 33. zwycięstwa. 36. ma Janne Ahonen, a 39. - Adam Małysz.
Czytaj również:
-> PŚ: Kamil Stoch wiceliderem cyklu, awans Jakuba Wolnego
-> 250 punktów w Oberstdorfie - drugi wynik w historii polskich skoków narciarskich
ZOBACZ WIDEO: Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse