Piękny lot Kamila Stocha po zwycięstwo. Tajner: Dziwię się, że nie było dwudziestki

Expa/Newspix.pl / Rafał Rusek/Press Focus / Na zdjęciu: Apoloniusz Tajner
Expa/Newspix.pl / Rafał Rusek/Press Focus / Na zdjęciu: Apoloniusz Tajner

Kamil Stoch wygrał w niedzielę zawody w lotach narciarskich w Oberstdorfie w pięknym stylu, w każdym znaczeniu tych słów. - Dziwię się, że żaden z sędziów nie odważył się dać mu "20" - powiedział prezes PZN Apoloniusz Tajner.

Ostatni z trzech konkursów na skoczni imienia Heiniego Klopfera był dla polskich skoczków nadzwyczaj udany. W czołowej szóstce znalazło się aż czterech naszych reprezentantów. Wygrał Stoch, Dawid Kubacki był trzeci, Piotr Żyła czwarty, a Jakub Wolny szósty.

- Od rana coś wisiało w powietrzu - powiedział zaraz po zawodach Tajner w studiu TVP. - Rozmawiałem z Adamem Małyszem oraz z naszym fizjoterapeutą i w ich głosach było słychać coś pozytywnego. W zespole dało się wyczuć atmosferę mobilizacji. Na tym opierałem swoje przeczucie, że to będzie dobry dzień dla naszych zawodników - przyznał prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Czytaj także: Niemieckie media o triumfie Kamila Stocha. "Skakał w swojej klasie"

Po Stochu było widać, że 32. w karierze wygrana w zawodach Pucharu Świata sprawiła mu wielką radość. Pewnie dlatego, że udało mu się sprawić żonie Ewie wspaniały prezent na urodziny, i że tak długo czekał na zwycięstwo. Oczekiwanie trzykrotnego złotego medalisty igrzysk olimpijskich trwało dokładnie 315 dni, od 25 marca 2018 roku i kończących poprzedni sezon zawodów w Planicy.

ZOBACZ WIDEO: Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse

- Kamil czekał, czekał i się doczekał - mówił Tajner. Dodał przy tym, że uroda lotu Stocha w drugiej serii (227,5 metra) była nieskazitelna i dlatego spodziewał się zobaczyć w notach przynajmniej jedną ocenę dwudziestopunktową.

Czytaj także: Kamil Stoch wiceliderem Pucharu Świata. Przed nim tylko Ryoyu Kobayashi

- Dziwię się troszkę sędziom, że żaden z nich nie odważył się dać dwudziestki za styl. W tym skoku nie było za co odjąć choćby pół punktu. Przepiękny lot, bez ruchu, lądowanie z telemarkiem, z wypadem i spokojny odjazd - podkreślił były trener Adama Małysza.

Zwycięski lot Stocha czterech sędziów oceniło na 19,5, a jeden na 19 punktów. Jeśli jednak lider polskiej kadry utrzyma tak wysoką formę, pierwsza 20 jest kwestią czasu. W przeszłości zawsze było tak, że gdy 31-letni zębianin osiągał najwyższą dyspozycję, szybował zarówno bardzo daleko, jak i pięknie.

Komentarze (5)
avatar
Ksawery Darnowski
4.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Sędziowie nie dają dwudziestek zawodnikowi, który nie osiąga sukcesów i nie skacze daleko. Zauważcie, że za krótki skok, nawet z telemarkiem sędziowie przyznają niewiele punktów, trzeba skoczyć Czytaj całość
avatar
Mir14
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Nasz sędzia i tak dał najniższą notę, jak zwykle dla naszych zawodników. 
avatar
Grek Zorba
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Panie Tajner. Dobrze słyszałem, powiedział pan dzisiaj w TVP, że na tamtejszej skoczni nie ma sztucznego oświetlenia i będzie jedna runda? Dobrze, że w 20 minut zdążyli zamontować 
avatar
Gnet
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Nie dostał dwudziestek bo nie skakał ostatni. To jest taka furtka dla sędziów aby kogoś docenić na samym końcu konkursu.