Willingen Five: szalony turniej i ostatnia próba sił przed MŚ w Seefeld

Expa/Newspix.pl / Stefanie Oberhauser / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Expa/Newspix.pl / Stefanie Oberhauser / Na zdjęciu: Kamil Stoch

To jeden z najbardziej karkołomnych turniejów w kalendarzu. Willingen Five spotkał się z pozytywnym odbiorem i skoczkowie znowu powalczą o spory zastrzyk gotówki. Przed rokiem nagrodę zgarnął Kamil Stoch, który wyrasta teraz na faworyta MŚ 2019.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed rokiem organizatorzy konkursów w Willingen wprowadzili nowinkę do terminarza, jakby biorąc przykład z jeszcze bardziej morderczego Raw Air. Willingen Five jest po części kopią norweskiego turnieju, ale mniej wymagającą. Do klasyfikacji, jak sama nazwa wskazuje, liczy się łączna nota z pięciu skoków. Zwycięzca zgarnie okrągłą sumkę - 25 tysięcy euro.

W tym roku organizatorzy jeszcze podnieśli poprzeczkę, jeśli chodzi o poziom trudności. Willingen Five rozpocznie się od piątkowych kwalifikacji, które będą eliminacjami do dwóch konkursów indywidualnych (sobotniego i niedzielnego). W międzyczasie skoczkowie pojawią się na starcie... drużynówki, zastępującej odwołany grudniowy konkurs w Titisee-Neustadt. Rezultaty z tych zmagań nie będą wliczane do Willingen Five. Tak czy inaczej, przed zawodnikami pracowity piątek. Licząc skoki treningowe, pojawią się na belce aż pięć razy.

Rywalizacja zespołowa będzie jednak niezwykle istotna, może dać szkoleniowcom ostateczną odpowiedź na nurtujące ich pytania. To już bowiem ostatnia prosta przed mistrzostwami świata w Seefeld.

ZOBACZ WIDEO Michael Ballack dla WP SportoweFakty: Robert Lewandowski jest wielki, więc można go krytykować (cała rozmowa)

Niektórzy trenerzy wciąż mają dylemat przy wyborze składu, głównie jeśli chodzi o czwórkę na konkurs drużynowy. Alexander Stoeckl wolał dać odsapnąć kontuzjowanemu Danielowi Andre Tande i poobijanemu Andreasowi Stjernenowi, którego upadek w Lahti mógł się skończyć tragicznie. Teraz trener liczy na tę dwójkę w Seefeld. Stefan Horngacher z kolei szuka ostatniego elementu układanki, czwartego do składu z Kamilem Stochem, Piotrem Żyłą i Dawidem Kubackim. Faworytem wyścigu wydawał się Jakub Wolny, ale były mistrz świata juniorów zawalił próby w Lahti i nawet dobre skoki reszty zespołu nie podźwignęły Polaków na podium (skończyło się na 4. miejscu). Nadal liczą się zatem Stefan Hula i Maciej Kot. Piątkowe treningi i kwalifikacje rozstrzygną o ostatnim wolnym miejscu w Willingen.

Konkursy na Mühlenkopfschanze to zresztą jeden z najważniejszych momentów sezonu. Kalendarz układa się tak, że Willingen jest ostatnim przystankiem przed MŚ czy igrzyskami. Najlepsi skoczkowie zawodów prawie zawsze liczą się w medalowej rozgrywce. Stoch coś o tym wie, bo przed zdobyciem olimpijskiego złota w Soczi i Pjongczangu plasował się w czołówce na Muhlenkopfschanze. W tym sezonie oczekiwania znowu są duże, a rozbudziły je dwa zwycięstwa Stocha z rzędu. Polak zachwycił w Lahti, przypominał siebie z najlepszych czasów, zdemolował resztę, na czele z Ryoyu Kobayashim.

piątek (15.02.2019)

13:30 - oficjalny trening (2 serie)
15:45 - pierwsza seria konkursu drużynowego
18:15 - kwalifikacje (zaliczane do Willingen Five)

ZOBACZ WIDEO Michael Ballack dla WP SportoweFakty: Robert Lewandowski jest wielki, więc można go krytykować (cała rozmowa)

Źródło artykułu: