Nadal trudno uwierzyć, że Mattiego Nykaenena nie ma już wśród nas. Fiński skoczek narciarski zmarł nagle w wieku 55 lat. Największą traumę przeżywają najbliżsi. Żona do dzisiaj nie może się pozbierać po takiej tragedii, a jeszcze musi pochować ukochanego.
"Piekło nie jest tak złe, jak moje życie". Wspomnienie Mattiego Nykaenena >>
Wiadomo już, że rodzina zrezygnowała z pogrzebu państwowego. Uroczystość będzie skromna i tylko dla najbliższych, aby uniknąć tłumu kibiców. Teraz żona Nykaenena zdradziła jeszcze jeden szczegół.
- Ciało Mattiego zostanie skremowane i będzie przechowywane przez kilka tygodni aż do dnia pogrzebu. Następnie zostanie pochowany obok swojego ojca - mówi żona Pia.
Włodzimierz Szaranowicz o Mattim Nykaenenie. "Geniusze umierają młodo" >>
Data pogrzebu jest owiana wielką tajemnicą. Rodzina prosi o uszanowanie ich prywatności. Pia Nykaenen zdradziła też, że nie wyobraża sobie ostatniego pożegnania. - To będzie mój najgorszy dzień w życiu - przyznaje.