Niedzielny konkurs w Willingen był generalnym sprawdzianem formy skoczków przed mistrzostwami świata w Austrii i zakończył 2. edycję Willingen Five. O zwycięstwo w tym miniturnieju i wywalczenie finansowej nagrody 25 tys. euro realnie walczyło 4 skoczków, w tym dwóch Polaków Piotr Żyła i Kamil Stoch.
W serii próbnej skoczków postraszył wiatr. Warunki wietrzne na Mühlenkopfschanze były bardzo zmienne i można mieć było obawy, że to one w głównej mierze wyłonią zwycięzce niedzielnego konkursu i Willingen Five. Na szczęście tak się nie stało. Gdy tylko słońce zaszło za skocznię, wiatr pod narty znacznie zelżał. O wynikach w głównej mierze decydowała zatem forma sportowa.
W pierwszej serii największe emocje polscy kibice przeżywali pod jej koniec. Najpierw świetny skok na 143. metr oddał Dawid Kubacki. Nowotarżanin objął prowadzenie. Zaraz po jego próbie jury obniżyło rozbieg z nr 14 do 13. Mimo to Piotr Żyła doleciał do 142. metra i o 0,8 punktu wyprzedził swojego kolegę z reprezentacji. Obaj Polacy mieli trochę wiatru pod narty.
ZOBACZ WIDEO Trzeci weekend PŚ w skokach w Polsce? Hofer ocenił szanse
Natomiast gdy na belkę startową zasiadł Kamil Stoch, sprzyjających podmuchów nie było prawie w ogóle. Trzykrotny mistrz olimpijski poradził sobie jednak bardzo dobrze. Doleciał do 138. metra oraz 50. centymetra i rozdzielił rodaków. Przegrywał z Żyłą o 0,4 punktu, ale o tyle samo wyprzedzał Kubackiego.
Po próbie mistrza świata z Predazzo Biało-Czerwoni zajmowali trzy czołowe miejsca w tabeli. Na górze skoczni pozostał jednak jeszcze Ryoyu Kobayashi. Japończyk wykorzystał lekki wiatr pod narty i doleciał aż do 146. metra. Oczywiście objął prowadzenie i na półmetku miał 9,5 punktu przewagi nad drugim Piotrem Żyłą. Przed finałową kolejką Azjata wyszedł również na prowadzenie w Willingen Five. Drugiego w klasyfikacji Żyłę Kobayashi wyprzedzał aż o 14 "oczek".
Polacy mieli duże szanse, żeby utrzymać 2., 3. i 4. miejsce w konkursie, ale zwycięstwo w zawodach i w całym Willingen Five było mało realne. Żeby pokonać Kobayashiego, któryś z trzech naszych reprezentantów musiał oddać bardzo daleki skok i liczyć na słabszą próbę Azjaty. Bardziej realny był scenariusz, że podopieczni Stefana Horngachera między sobą rozstrzygną walkę o lokaty od 2. do 4. w tym konkursie.
Aż tak dobrze jednak nie było. Z Polaków tylko Piotr Żyła utrzymał miejsce na podium. W finale, mimo sporych problemów w środkowej fazie lotu, uzyskał 137,5 metra i ostatecznie zajął 3. pozycję (dziesiąte podium w karierze). Dawid Kubacki skoczył 1,5 metra dalej niż Żyła, ale w bardziej sprzyjających warunkach i ostatecznie musiał zadowolić się 5. lokatą. Z kolei Stoch niespodziewanie wylądował tylko na 134. metrze oraz 50. centymetrze. Dodatkowo zachwiał się mocno przy lądowaniu i spadł z 3. na 7. pozycję.
Na drugi stopień podium wskoczył natomiast Markus Eisenbichler, który na półmetku był ósmy. W finale oddał jednak bardzo daleki skok na 141,5 metra. Dodatkowo miał 1,4 punktu dodanych za wiatr w plecy i w niedzielę musiał uznać wyższość tylko Ryoyu Kobayashiego. W drugiej kolejce Japończyk nie zanotował wpadki. Znów był zdecydowanie najlepszy i po skoku na 144. metr mógł cieszyć się z 11. zwycięstwa w tym sezonie i triumfu w 2. edycji Willingen Five. Nad drugim Eisenbichlerem Azjata miał aż 21,6 punktu przewagi.
Karl Geiger, który przed niedzielnym konkursem prowadził w miniturnieju, zajął 6. miejsce i nie utrzymał prowadzenia w Willingen Five. Spadł na 3. lokatę. O 0,8 punktu Niemca wyprzedził Piotr Żyła. Z kolei nasz reprezentant z triumfatorem Kobayashim przegrał o 28,9 punktu.
Czytaj także: końcowa klasyfikacja generalna 2. edycji Willingen Five
Łącznie w niedzielnych zmaganiach punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zdobyło 5 Polaków. Po zupełnie nieudanym konkursie w sobotę (37. lokata) zdecydowanie lepiej spisał się Jakub Wolny, który po skokach na 137 oraz 134,5 metra był 16. 30. miejsce zajął Maciej Kot. Mimo awansu do finałowej serii zakopiańczyk nie przekonał do siebie Stefana Horngachera i nie pojedzie z polską kadrą na MŚ. Stefan Hula, który znalazł się w składzie Biało-Czerwonych do Austrii, był 34.
Czytaj także: Stefan Horngacher zaraz po niedzielnym konkursie podał skład Polaków na MŚ
Teraz przed zawodnikami najważniejsze zawody sezonu 2018/2019. Od 20 lutego do 3 marca trwać będą mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. Pierwszy konkurs skoczków o medale (indywidualny na dużej skoczni) już w sobotę 23 lutego o 14:30 na Bergisel w Innsbrucku. Relacje na żywo z mistrzostw oraz podsumowanie konkursów na WP SportoweFakty.
Wyniki niedzielnego konkursu PŚ w Willingen:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległości | Łączna nota |
---|---|---|---|---|
1. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 146/144 | 274,4 |
2. | Markus Eisenbichler | Niemcy | 140/141,5 | 252,8 |
3. | Piotr Żyła | Polska | 142/137,5 | 250 |
4. | Richard Freitag | Niemcy | 138/144 | 249,6 |
5. | Dawid Kubacki | Polska | 143,5/139 | 249,3 |
6. | Karl Geiger | Niemcy | 137,5/138,5 | 243 |
7. | Kamil Stoch | Polska | 138,5/134,5 | 242,5 |
8. | Timi Zajc | Słowenia | 140/135,5 | 242,2 |
9. | Johann Andre Forfang | Norwegia | 141/134,5 | 240 |
10. | Stefan Kraft | Austria | 133/135 | 237,4 |
16. | Jakub Wolny | Polska | 137/134,5 | 228 |
30. | Maciej Kot | Polska | 133,5/126 | 195,1 |
34. | Stefan Hula | Polska | 127,5 | 88,5 |
Trzeba by było mocno się postarać, żeby wymyślić bardziej idiotyczne pytanie.