Oczywiście, że mogło, bo wydaje się, że do znakomitej formy wrócił Ryoyu Kobayashi. A Japończyk na początku sezonu pokazał, co robi z rywalami, kiedy jest w gazie. Na razie jednak na treningach skacze w kratkę. Nie jest murowanym kandydatem do podium. Jego aktualną dyspozycję od formy z początku sezonu odróżnia brak regularności. A bez tego nie osiąga się wielkich sukcesów.
Fenomenalną dyspozycję na treningach pokazuje natomiast Kamil Stoch. Dla zawodnika takiego kalibru, który praktycznie nie ma już szans na kryształową kulę za trwający sezon, to właśnie MŚ w Seefeld są okazją do tego, aby na koniec zimy móc cieszyć się z roboty wykonanej w sezonie. Poza tym to skoczek idealnie przygotowujący formę na największe zawody. Według mnie jest głównym faworytem do zwycięstwa w konkursie indywidualnym na Bergisel.
Drużyna, choć zdeklasowała rywali w Willingen, kiepsko radzi sobie w treningach. Nie przyjmowałbym tego jednak jako wiarygodnego prognostyku. Skoki, jakie zawodnicy do tej pory oddali w Innsbrucku, są swego rodzaju przypomnieniem sobie skoczni, przećwiczeniem założeń technicznych itd. Oczywiście, miejsca osiągane podczas treningów są sygnałem nie tylko dla samych zawodników, ale też kibiców i innych ekip. Dlatego na razie trudno być zachwyconym z wyników osiąganych w Innsbrucku, na pewno jednak nie jest to stricte prezentacja formy konkretnych zawodników.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 101. Rafał Marton o wypadku z Małyszem: Życie przeleciało nam przed oczami
W drużynie wciąż jesteśmy głównymi faworytami do zwycięstwa. Był problem ze znalezieniem czwartego zawodnika do zespołu, ale w Willingen fantastycznie skakał Jakub Wolny i problem szybko się rozwiązał. Choć, na pytanie, czy tak samo dobrze "czuje" skocznię w Innsbrucku, odpowiedź poznamy podczas piątkowych kwalifikacji (start o 14.30). Uważam jednak, że w ciągu kolejnych paru skoków może zbliżyć się do poziomu prezentowanego obecnie przez kolegów.
MŚ 2019 w Seefeld. Kontrowersyjny Borek Sedlak odegra kluczową rolę w walce o medale >>
Polacy to liderzy klasyfikacji Pucharu Narodów. I choćby to czyni z nich głównych pretendentów do złota. Nie jest jednak tajemnicą, że sytuacja w tym sezonie zmienia się jak w kalejdoskopie. Lider Pucharu Świat jest bezsprzeczny, ale on także miał i ma nadal spore problemy z utrzymaniem formy. Bukmacherzy musieli mieć poważny problem z przygotowaniem miarodajnych kursów przed MŚ. W weekend może stać się dosłownie wszystko. Trzeba to przyznać nawet wtedy, kiedy siłą wyobraźni już widzimy naszych na najwyższych stopniach podiów.
MŚ 2019 w Seefeld. Zagrywka Niemców miała zaszkodzić Polakom >>
Koniec analizy. Drodzy państwo, to jest ten moment, na który czekaliśmy cały sezon. Kiedy zastanawialiśmy się nad tym, na co stać reprezentantów Polski, to właśnie w kontekście austriackich mistrzostw świata. Koniec z celowaniem formą w konkretne zawody, koniec z czasem na budowę dyspozycji. Możemy wygodnie rozsiąść się w fotelach... Wróć! Możemy z napięciem i ekscytacją stać przed telewizorem i dmuchać w kierunku ekranu, jak za najbardziej pamiętnych konkursów w historii tej dyscypliny. MŚ w Seefeld czas zacząć na dobre. Ten weekend może przejść do historii!
Dawid Góra z Innsbrucku
Równacie do tego śmiesznego Kurzajka, który już tyle razy wyszedł na durnia, bo poobwieszał złotem Justynę, Adama i innych na zapas, a potem g...o z tego wychodziło.
O złotych medalach pisze się wtedy, GDY SĄ ZDOBYTE! Czytaj całość