MŚ w skokach 2019. Mistrzostwa rządzą się swoimi prawami. Zobacz ciekawe zestawienie

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Markus Eisenbichler (w środku)
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Markus Eisenbichler (w środku)

Wyniki konkursu indywidualnego na skoczni dużej podczas MŚ w Seefeld 2019 muszą zaskakiwać. Na podium stanęli bowiem zawodnicy, którzy do tej pory łącznie triumfowali dwa razy (!) w PŚ.

Mistrzem świata na dużej skoczni w Innsbrucku na MŚ w Seefeld 2019 został Niemiec Markus Eisenbichler. Srebrny medal wywalczył rodak Eisenblichera, Karl Geiger, a na najniższym stopniu podium stanął Szwajcar Killian Peier. Główni faworyci do medali - Ryoyu Kobayashi, Kamil Stoch i Stefan Kraft - zajęli kolejno miejsca 4-6.

Wyniki sobotniego konkursu są więc ogromnym zaskoczeniem. Jak przypomniał serwis skijumping.pl, złoty medalista z Seefeld, Eisenbichler, w swojej karierze nie wygrał zawodów Pucharu Świata. Geiger ma na koncie dwa triumfy, a trzeci w stawce - Peier - nigdy nie stał na podium konkursu PŚ.

W zestawieniu z Kobayashim, Stochem czy Kraftem medaliści z Seefeld wypadają bardzo blado, biorąc pod uwagę wyniki w PŚ. "Mistrzostwa świata rządzą się swoimi prawami" - podsumowuje skijumping.pl.

ZOBACZ: MŚ w skokach 2019. Oni potrafili zaskoczyć w XXI wieku. Nikt nie stawiał ich w roli faworytów do medali >>

- Nie chcę mówić, że los mnie pokrzywdził, a innym pomógł. W skokach nigdy nie będzie idealnie. Zawsze jeden będzie miał trochę więcej szczęścia, a inny trochę mniej. Taki jest ten sport i zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić - skomentował rozstrzygnięcia na Bergisel Stoch.

ZOBACZ: MŚ w skokach 2019: Kamil Stoch: Nie chcę mówić, że los mnie skrzywdził >>

ZOBACZ WIDEO Piątek jak maszyna! Kolejny gol Polaka w barwach Milanu! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)