MŚ w skokach 2019. Kamila Karpiel wniebowzięta. "Jestem w szoku"

Newspix /  Martyna Szydlowska / Newspix / Na zdjęciu: Kamila Karpiel
Newspix / Martyna Szydlowska / Newspix / Na zdjęciu: Kamila Karpiel

- To najłatwiejsza dyscyplina świata - żartuje Kamila Karpiel po wywalczeniu 23. miejsca w konkursie indywidualnym na mistrzostwa świata. Skoczkini świetnie radzi sobie w rozmowach z dziennikarzami. Uśmiech nie schodzi jej z twarzy.

Radość z sukcesu w Seefeld widać od pierwszych wypowiedzianych słów. - Jestem wniebowzięta! To mój najlepszy start w życiu. Dalej jestem w szoku!

Po wywalczeniu 23. lokaty Karpiel i Kinga Rajda długo ściskały się i chwilę ze sobą rozmawiały. Kadrowiczki są zresztą niesamowicie ze sobą zżyte. Karpiel stwierdziła nawet, że koleżanka motywuje ją każdego dnia i daje olbrzymie wsparcie.

Skoczkini jest zadowolona nie tylko ze startu na MŚ, ale także całego sezonu. - Jest najlepszy w życiu i wiąże się z dużymi emocjami. Zbieramy też mnóstwo doświadczeń. Sobotni mikst to będzie nagroda za cały sezon, bo włożyliśmy w niego dużo ciężkiej pracy. Same MŚ nie są straszne, ale jest w nich dużo emocji, stresu. Wiadomo, to poważne zawody. Kiedy jednak tutaj już przyjechałam, pomyślałam, że muszę traktować turniej, jak każde inne zawody. Co może się stać? Może być tylko dobrze!

ZOBACZ WIDEO MŚ w Seefeld. Słabe skoki Polaków. "Nie ma powodów do optymizmu"

Karpiel zaczęła skakać, jak miała dziewięć lat. Przyznaje, że dyscyplina nigdy jej nie fascynowała. W rodzinie nikt nie skakał, więc nie miał kto zasiać ziarna zainteresowania tym sportem. Sytuacja szybko odwróciła się jednak o 180 stopni. - Trener robił nabór w szkole, a ja bardzo lubiłam się ruszać. Pomyślałam, że to dla mnie. Poszłam na trening i tak już zostało.

Toni Innauer komentuje zamieszanie wokół ewentualnej zmiany trenera polskich skoczków >>

Co jest najtrudniejsze w trenowaniu skoków? - Nie ma nic trudnego. To najłatwiejsza dyscyplina świata! - żartuje Karpiel.

Dziewczyny w Seefeld skakały w warkoczach. Okazało się, że nie był to przypadek. - Rozpuszczone włosy robią minimalny opór. Stwierdziłyśmy, że sprawdzimy, jak jest w warkoczach. Ja jednak nie odczułam różnicy. Nawet nie ma jak tego porównać, bo skakałam z innych belek.

Dzielenie sportu i nauki nie przychodzi łatwo. Kamila niedawno musiała w tydzień nadrobić trzy miesiące w szkole. Ale udało się i jest z siebie dumna. - Skoki wciąż trenuje niewiele dziewczyn. Część z nich nie wie, że jest taka możliwość. Może dlatego to tak wygląda - zastanawia się 17-latka.

Kibice chcą Adama Małysza. Apoloniusz Tajner odpowiada >>

Niedawno media obiegła zabawna historia. Gdy rezolutna zawodniczka AZS-u Zakopane trafiła w hotelowym korytarzu na Małysza i asystenta Stefana Horngachera Grzegorza Sobczyka, rzuciła tylko "cześć chłopaki!" i pobiegła dalej. Panowie poczuli się odmłodzeni, a Małysz śmiał się, że na onieśmielenie to nie wyglądało.

To jak to jest z tym Małyszem? Kamila jest z dyrektorem w PZN na
"pan"? - Wiadomo, że m.in. Adam Małysz to osoba, która wzbudza bardzo duży autorytet. Wydaje mi się jednak, że pomału zacieramy tę granicę. Z chłopakami widzimy się coraz częściej. Z Małyszem jestem na "pan" - kończy Karpiel.

Konkurs indywidualny pań wygrała Maren Lundby z Norwegii. Druga była Niemka Katharina Althaus, natomiast trzecia Austriaczka Daniela Iraschko-Stolz. Karpiel zakończyła rywalizację na wspomnianym 23. miejscu, zaś Rajda uplasowała się na 34. pozycji.

Dawid Góra i Grzegorz Wojnarowski z Seefeld

Źródło artykułu: