MŚ w skokach 2019. Rafał Kot zachwycony Polakami, ale grzmi na jury. "Ich zachowanie było dziwne"
Kubacki został mistrzem, a Stoch wicemistrzem świata. Rafał Kot zdradził, co wpłynęło na tak dobre skoki Polaków w finale. Nikt o tym głośno nie mówi, ale okazuje się, że Kubacki był 3 km/h szybszy od Kobayashiego i Geigera.
Przede wszystkim Rafał Kot nawiązywał do zachowania jury z belkami startowymi. W pierwszej serii sędziowie kilkukrotnie podwyższali rozbieg, co nie było dobrym rozwiązaniem. Najlepsi skakali w trudnych warunkach, a przez wiele odjętych punktów za wiatr i tak nie mieli większych szans na sukces. Z kolei gdy pod sam koniec finałowej serii nad skocznią była śnieżyca, jury nie podwyższyło rozbiegu najlepszym, by ci mieli większe prędkości najazdowe.
- To podnoszenie belki w pierwszej serii tak naprawdę nakręcało tylko spirale niemocy u najlepszych zawodników z czołówki Pucharu Świata. Pamiętajmy, że skoczkowie skakali na skoczni normalnej. Nie da się na niej odskoczyć na 10 albo 15 metrów dalej z wyższej belki, a wiele punktów za podniesiony rozbieg i tak było odejmowane. Lepiej gdyby jury do końca pierwszej serii pozostało przy 9. belce albo podniosło ją tylko o jeden stopień. Wówczas premierowa kolejka byłaby o wiele bardziej sprawiedliwa - podkreślił były fizjoterapeuta polskiej kadry skoczków.
ZOBACZ WIDEO Z wizytą u rodziny Dawida Kubackiego. "Gdyby nie został skoczkiem, być może byłby pilotem samolotu"- Z kolei w drugiej serii jury zachowało się dokładnie odwrotnie. Dawid Kubacki jechał na progu prawie o trzy kilometry szybciej od Kobayashiego i Geigera, ponieważ przy jego próbie nie sypał jeszcze tak mocno śnieg. To jest przepaść. Jury powinno pod koniec finału podnieść belkę startową, ponieważ ci najlepsi mieli zalegający śnieg w torach i nie byli w stanie nic zrobić. Zachowanie jury po prostu było dziwne. Nie zmienia to jednak faktu, że konkurs skończył się dla nas wspaniale i bardzo się z tego cieszę - dodał Rafał Kot.
Czytaj także: Szymon Łożyński: Nastroje były różne, ale na koniec warto podziękować jury
Na półmetku piątkowego konkursu w Seefeld Dawid Kubacki zajmował 27., a Kamil Stoch 18. miejsce. W finale Biało-Czerwoni oddali jednak świetne skoki i znakomicie wykorzystali to, że podczas ich prób nie sypał jeszcze zbyt mocno śnieg. Kubacki uzyskał 104,5, a Stoch 101,5 metra. Dodatkowo obaj Polacy mieli sporo dodanych punktów za wiatr w plecy. Ostatecznie tak dalekie próby i dodane punkty pozwoliły im wywalczyć złoty oraz srebrny medal mistrzostw świata, co po pierwszej serii wydawało się nierealne. Co stało, oprócz dobrych warunków, za tak dobrymi skokami Polaków?
- Od Kamila i Dawida mogliśmy oczekiwać walki o medale. W pierwszej serii stało się, co się stało. Na pewno na półmetku nie marzyli już o medalu. Zdawali sobie sprawę ze straconej szansy. Zeszła z nich presja, dlatego do drugiego skoku podeszli treningowo. I to dało świetne efekty. Drugi skok Dawida był idealnie trafiony w próg, bo pierwszy dodajmy był trochę spóźniony - przeanalizował rozmówca WP SportoweFakty.
Czytaj także: król lata został mistrzem świata. Życie Dawida Kubackiego to nie tylko skoki
Oglądaj skoki narciarskie w WP Pilot!
-
GMK36 Zgłoś komentarz
Sylwia Spurek- będziemy rozmawiać z ludźmi, czy krzyże w szkołach ich bolą ... :D - Partia Wiosna biedronia :D :))))) -
urban60 Zgłoś komentarz
Kubacki na prezydenta , subito! -
TS77 Zgłoś komentarz
był wściekły, a zawodnicy zdołowani. Tylko, że w pierwszej serii nie było aż takiej różnicy w warunkach jak w drugiej serii. W drugiej serii cały czas padał dość gęsty śnieg. Czołówka skakała w zdecydowanie gorszych warunkach niż Kubacki. 3km/h różnicy w szybkości to jest przepaść. Wyniki konkursu były wypaczone. Zawodnicy startujący pod koniec konkursu praktycznie nie mieli szans na dobry skok i wszyscy z czołówki po pierwszej serii oddali słabe skoki. -
krzychost Zgłoś komentarz
Mistrzostwach Halowych Europy w Lekkoatletyce następne złote medale dla Polski. Trudno muszę z tym żyć że jestem takim strasznym faszystą ale mnie bardzo cieszy jak Polak wygrywa i nic na to nie poradzę -
Mariusz Polak Zgłoś komentarz
Hej rodzina Kotów odpychacie kibiców od tego pieknego sportu.Nie da sie słuchać tych " madrosci " Kota. -
morcinek Zgłoś komentarz
nie bylo wypaczen Cala ta banda rzadzacych jest do wymiany -
Samoel Tergowicz Zgłoś komentarz
sędziowie nie sprzyjają, tym razem było inaczej!!!!!!!!!!! -
Mariusz Sala Zgłoś komentarz
Dali mu wygrać, bo pewnie płakał w kabinie, że już może nie pojechać, to z żalu mu dali. -
MarioStefan Zgłoś komentarz
tego gościa !!!! -
Agnieszka Anna Zgłoś komentarz
Ten złoty i srebrny medal to na pewno zasługa Jacka Kurskiego. -
Ponury Żniwiarz Zgłoś komentarz
Fizjoterapeuta ekspertem od technologii latania i warunków wpływających na skoki.Brawo panie KOT!..Pewnie w śród JURY byli lekarze i sanitariusze,skoro takie zawody przeprowadzili. -
Marianek07 Zgłoś komentarz
dostali jak byłoby odwrotnie. Cieszyć się , cieszyć i pozbyć się Babiarzy i innych bo to cud , że ich inne nacje nie słuchają bo ten ich obiektywizm to żenada. Aż głupio mi było przed samym sobą a sam oglądałem słuchając tego barana. Jak można na głos cieszyć sie i zciskać piąstki jak dzieciak jak innym nie wychodzi. Porażka. Jutro pan prezes ha, ha palnie coś o oglądalności . pewnie powie , że MŚ ogladało 80 mln Polaków. Cieszę się , że tym razem warunki nie sprzyjały innym tylko naszym i to tyle. Skakali jak zawsze czyli dobrze ale przez tydzień będzie jazda i płacz o śnieg i deszcz. Trudno tym razem to nie na nas padło. Brawo Dawid i Kamil. -
Thorn_Greg Zgłoś komentarz
To byla loteria. Ale... brawo Dawid...brawo Kamil... To bylo arcydzielo.. Supeerr.. Dawid. Jestes Mistrzem Swiata !!!!! Yupiii. :-)))