- Dla mnie to nie było możliwe, aby pokonać tyle miejsc i zostać mistrzem świata. Te zawody były bardzo dziwne. Nigdy wcześnie nie widziałem czegoś takiego. Fatalna pierwsza seria, wydawało się, że nie mamy szans w drugiej, tymczasem wszystko się odwróciło. Wielkie gratulacje dla naszych zawodników. Potrafili się skoncentrować i skoczyć naprawdę dobrze. Niewiarygodny, znakomity wynik dla nas. Naprawdę dużo trenowaliśmy, skakaliśmy dobrze i to jest maksimum tego, co mogliśmy z siebie wycisnąć - przyznaje Horngacher.
Austriak dorzuca, że konkursów takich, jak piątkowy w Seefeld, nikt nie potrzebuje. Przecież można było przenieść go na niedzielę. Sugeruje, aby pomyśleć o takim rozwiązaniu podczas kolejnych mistrzostw świata. W końcu wszyscy mocno trenują, aby jak najlepiej wypaść podczas takiej imprezy, przeznacza się na to też mnóstwo pieniędzy.
Partnerki Kubackiego i Stocha oszalały z radości! (wideo) >>
- Pierwsza seria była niesprawiedliwa dla nas. Druga dla Geigera, Kobayashiego i innych skoczków. Zawody były trochę nie fair, ale, co najważniejsze, skończyły się wielkim szczęściem dla Polski - komentuje trener.
ZOBACZ WIDEO Z wizytą u rodziny Dawida Kubackiego. "Gdyby nie został skoczkiem, być może byłby pilotem samolotu"
Horngacher nie uznaje całych mistrzostw jako swojego pełnego sukcesu. Zawody na Bergisel były smutne. Dodał, że skoczkowie i sztab wykorzystali jednak czas, który mieli po pierwszych konkursach, aby wrócić do dobrych skoków.
- Cały sztab wykonał olbrzymią pracę. Zawodnicy byli skupieni i utrzymywali wysoki poziom przygotowania fizycznego. Jak są dwa medale to nie da się nie być zadowolonym. Ale znacie mnie nie od dziś. Twierdzę, że w trakcie całych mistrzostw, mogło być jeszcze lepiej - zaznacza Horngacher.
Austriak zaznaczył, że czas zaraz po konkursie indywidualnym na normalnej skoczni w Seefeld nie jest właściwy, aby odpowiadać na pytania ws. swojej przyszłości.
Trener ogłosił, że w konkursie mieszanym wystartuje Stoch i Kubacki. - To będzie historyczny konkurs dla Polski i duża przyjemność, że możemy brać w nim udział. W Lahti to nie było miłe, kiedy siedzieliśmy w hotelu i oglądaliśmy zawody, zamiast być ich częścią. Naszym celem jest dobrze skakać i walczyć - mówi Horngacher.
Wysokie miejsce Polaków w klasyfikacji medalowej >>
Przypomnijmy, po pierwszej serii Stoch zajmował 18., a Dawid Kubacki 27. miejsce. Ostatecznie jednak ten pierwszy wywalczył srebrny medal, a drugi został mistrzem świata. Stefan Hula zakończył rywalizację na 12. lokacie. Do drugiej serii nie wszedł Piotr Żyła. Sklasyfikowano go na 32. pozycji.
Dawid Góra z Seefeld
Też czegoś takiego nie widziałem - wędrówka z 27. na 1 miejsce...?!
Oczywiste, że dzisiaj taki obrót sprawy mnie cieszy, a z perspektywy u Czytaj całość
Dziekujemy Trojcy Przenajswietszej oraz Najswietszej Maryi Pannie za pomoc i Laske Zwyciestwa !!!