2 
Gdy dziennikarz Kacper Merk z Eurosportu, który przeprowadzał wywiad z Kamilem Stochem, przeszedł do tematu skoków 31-latka z Zębu na Granasen, polski zawodnik niechętnie je przeanalizował.
- Może przejdźmy do pogody. Szału nie było, co widzieliście na załączonym obrazku - powiedział trzykrotny mistrz olimpijski, mając na myśli skoki na 132 oraz 130,5 metra w konkursie, które dały Polakowi 17. miejsce.
Od pierwszego, środowego skoku w Trondheim Kamil Stoch nie mógł odnaleźć się na skoczni. Skakał nieźle, ale bez błysku. Takowego zabrakło również w czwartkowym konkursie.
ZOBACZ WIDEO Derby Krakowa meczem podwyższonego ryzyka. "To co się działo dwa lata temu było patologią"
- Chciałbym lepiej, ale czasami trzeba zaakceptować to co jest. W ogóle nie radziłem sobie na tej skoczni. I tyle. W piątek jest kolejny dzień, trzeba skakać i dalej robić swoje - podkreślił aktualny wicemistrz świata z Seefeld.
Czytaj także: Dawid Kubacki wskazał przyczynę pierwszego nieudanego skoku w Trondheim
Skoczkowie 3. edycję Raw Air zakończą w Vikersund. Na największej skoczni na świecie zaplanowano prolog (piątek), konkurs drużynowy (sobota) i zmagania indywidualne (niedziela). - Fajnie, że jedziemy tam. Mam nadzieję, że w Vikersund wszystko będzie dobrze i dalej będę cieszył swoimi skokami - zakończył optymistycznie podopieczny Stefana Horngachera.
Po 10. z 15. serii Kamil Stoch zajmuje 6. miejsce w klasyfikacji generalnej Raw Air 2019. O trzecie z rzędu końcowe podium w norweskim turnieju Polakowi będzie jednak bardzo trudno. Do trzeciego na razie Roberta Johanssona nasz reprezentant traci aż 117,6 punktu.
Czytaj także: Ryoyu Kobayashi coraz bliżej Stefana Krafta w klasyfikacji 3. edycji Raw Air
Czy Kamil Stoch w Vikersund zajmie wyższe miejsce niż w Trondheim? 
