Michal Doleżal powołał: Kamila Stocha, Piotra Żyłę, Dawida Kubackiego, Macieja Kota, Stefana Hulę, Jakuba Wolnego, Aleksandra Zniszczoła, Pawła Wąska, Andrzeja Stękałę, Tomasza Pilcha, Klemensa Murańkę oraz wspomnianego Kacpra Juroszka.
- Na pewno czuję stres przed tymi pierwszymi zawodami, ponieważ wszyscy czekają, jak zaprezentuje się nasz zespół po zmianach w sztabie szkoleniowym. Ten stres będzie nam towarzyszył podczas konkursów w Wiśle i to jest nieuniknione - wyjaśnia Michał Doleżal cytowany przez oficjalny serwis Polskiego Związku Narciarskiego.
Zawodnicy latają jak Supermeni. Skoki narciarskie do wody robią furorę >>
- Sezon letni jest dla nas okresem przygotowawczym do zimy. Przez ten czas ciężko pracujemy i wszyscy staramy się wykonywać swoją pracę jak najlepiej. Wierzymy, że wyniki przyjdą. Konkursy w Polsce są dla nas bardzo ważne i chcemy zaprezentować się jak najlepiej przed naszymi kibicami. Celem na zawody w Wiśle jest utrzymanie poziomu z treningów oraz dalsza realizacja naszego planu szkoleniowego - dodaje trener polskich skoczków.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski nie patyczkuje się. "Szkolenie jest na niskim poziomie"
Debiutujący w zawodach tej rangi Kacper Juroszek mówi o stresie przed zawodami. Przyznaje też, że do konkursów w Polsce podchodzi z takim samym zaangażowaniem i nastawieniem, jak do każdych innych. 18-latek nie wyznacza sobie żadnych celów. Chce zebrać doświadczenie i zmierzyć się z najlepszymi skoczkami na świecie.
Szymon Łożyński: Słuszna droga Michala Dolezala. To może pomóc zapleczu >>
- Zdecydowanie skocznia w Wiśle nie jest moją ulubioną. Jest trudnym i wymagającym obiektem, ale może zaprzyjaźnimy się jeszcze do inauguracji - zastanawia się Juroszek cytowany przez PZN.
Kwalifikacje zaplanowano na godzinę 18.00 19 lipca. Konkurs drużynowy rozpocznie się o 20.15 dzień później, natomiast indywidualny o 17.30 21 lipca.