Ryoyu Kobayashi zdominował ostatnią edycję zimowego Pucharu Świata. Japończyk w wielkim stylu sięgnął po Kryształową Kulę - drugi w klasyfikacji generalnej Stefan Kraft stracił do niego aż 736 punktów.
Japończyk nie zdecydował się na wzięcie udziału w pierwszych konkursach Letniej Grand Prix. Zabrakło go na starcie w Wiśle, Hinterzarten, Courchevel i Zakopanem, a pod jego nieobecność dobrze radzili sobie jego rodacy - w tym m.in. Yukiya Sato czy Naoki Nakamura.
Młodszy z braci wystąpił za to podczas konkursów na olimpijskiej skoczni w Hakubie, gdzie regularnie deklasował rywali. Okazał się najlepszy zarówno w piątek, jak i sobotę. Szczególnie imponujące było jego drugie zwycięstwo. Uzyskał łączną notę 315,5 pkt, pokonując Keiichiego Sato o 28,9 pkt.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Piotr Żyła o relacjach z Horngacherem: Nasze kontakty są koleżeńskie. Jesteśmy na "cześć"
Zdobył 200 punktów do klasyfikacji generalnej LGP i po zaledwie dwóch startach znalazł się na piątym miejscu ze stratą 44 "oczek" do lidera. Teraz Ryoyu Kobayashi stanie przed szansą triumfu w całym cyklu.
Jak podał portal skijumping.pl Kobayashi wystąpi w zamykających cykl konkursach, które odbędą się 29 września w Hinzenbach oraz 5 października na skoczni w Klingenthal.
Do tej pory czterech reprezentantów Japonii zwyciężyło w klasyfikacji generalnej LGP. Dokonali tego Takanobu Okabe (1994), Masahiko Harada (1997, 1998), Daiki Ito (2010) oraz Kento Sakuyama (2015).
Czytaj także:
- Puchar Narodów: Japonia powiększyła przewagę, Polacy ciągle na drugim miejscu
- Klasyfikacja generalna: Yukiya Sato nowym liderem, Dawid Kubacki pozostał w "10"